poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Rozdział 14 - To nie tak !

 Czytajcie To co jet pod rozdziałem bo to ważne ;))) A teraz miłego czytanka ;*


Maxi

Właśnie skończyliśmy próbę z Violettą . Nie wiedziałem że ona tak wszystko szybko łapie. Na pewno jej się uda. Tylko lepiej żeby już nie myślała o tej sprawie z Leonem. .Dopóki jeszcze nie przeszła wszystkich egzaminów innych lepiej  żeby nie zamartwia się ta sytuacją.Właśnie wychodziłem z Sali bo dziewczyny poszły jakieś 5 minut temu wtedy wpadłem na moja dziewczynę ,
-Naty co ty tutaj robisz ?
-No co już nie mogę sobie przyjść do mojego chłopaka .
-Nie mam nic przeciwko , tylko nie spodziewałem się ciebie .
-Idziemy na spacer ?
-Tak tylko pójdę się przebrać.  zaczekaj za 10 minut będę .
-Okej , czekam .

*10 minut później*

-Naty wiesz nie chce się kłócić , ale nie powinnaś się tak zachować wobec Violetty , a ja broniłem jej bo ona nic nie zrobiła.
-Tak ja już wiem wszystko Fran mi powiedział .Muszę ją przeprosić .
-Masz okazje , patrz idzie .
-Violetta ! - krzyknęła Naty
-Czego chcesz ?
-Możemy porozmawiać ?
-Teraz nie mogę .
-Ale ja chce cię przeprosić za to co mówiłam , już znam całą prawdę. nie chciałam powiedzieć tego co powiedziałam.
-Okej , wybaczam , ale teraz muszę z kimś innym porozmawiać.
-Jeśli chodzi ci o Leona to z nim nie porozmawiasz , nie będzie cie chciał wysłuchać , mam lepszy plan . - powiedziała Naty , po czym Violetta podeszła do niej bliżej .
-Mówisz ? No to jaki masz plan ?
-Miałam Leona zabrać , na plaże żeby nie myślała o tej sytuacji .
-Ty sama z Leonem ?! - wybuchł Maxi
- No chodziło mi że z naszą paczką .
-Okej , okej - powiedział Maxi
-No i dalej nie rozumiem do czego zmierzasz . - powiedziała ze zdziwieniem przyjaciółka.
-Chodzi mi o to że napisze do Leona że wszyscy czekaj na plaży i żeby przyszedł , tak naprawdę to my nie przyjdziemy tylko ty .Dalej już sama sobie  pomyśl  co masz zrobić .
-Co mam zrobić ?! ... - zapytała Violetta , ale po dłuższym namyśle już wiedział  - Okej zgadzam się . To o której .?
-o 19 na plaży , pasuje ci ?
-Oczywiście , dobra ja spadam na razie i napisz mi jak będziesz już coś wiedział
- Okej - odpowiedział Naty po czym razem z Maxim udała się na spacer .

Violetta

Po rozmowie z Maxi i Naty przybiegłam szybko do domu by wyszykować się na dzisiejsze spotkanie z Leonem.Mam nadzieje że mnie wysłucha i wybaczy mi. Ubrałam się w nową sukienkę , do tego miałam różowe baleriny i kurtkę w tym samym odcieniu co buty . .Gdy byłam już gotowa myślałam jak zacząć z nim rozmowę .Moje myśli przerwał dźwięk sms'a .

" Plan czas zacząć , Leon już wychodzi z domu . Pospiesz się , żeby być przed nim.
Całuje przyjaciółka z Naty "

Gdy przeczytałam trzy pierwsze wyrazy poszłam po torebkę . Potem doczytałam do końca i szybko wybiegłam z domu. O mało co nie wywróciłam się na schodach . Po jakiś 10minutach byłam już w drodze na plażę .Nagle usłyszałam dźwięk telefonu .Zobaczyłam ze Naty dzwoni .

N: Jesteś już ?
V: No Już prawie? A Leon już jest .
N: Nie wiem zgubiliśmy go .
V: Jak to go zgubiliście ?! Dobra nie ważne , ja kończę bo chyba go widzę .
N: Pa i powodzenia , jak coś to  my będziemy za takim domkiem .
V : Spokoo

Okej musiałam tak podejść żeby mnie nie zauważył.O teraz ! Był odwrócony szybko podbiegłam do niego od tyłu i zakryłam mu oczy.
-Naty nie mam humoru , tak w ogóle co po mnie tu sprowadziłaś ? - powiedział chłopak
-To nie Naty ! - powiedział dość podirytowana Violetta
-Fran ?
-Nie .
-Dobra Cami teraz już wiem że to ty . ! Puść mnie !
-Nie , nie , nie to nie Cami !
-No to kto ?
-Zgadnij .
-No nie mam pojęcia ..... ale zaraz .......- Leon wyrwał się i odwrócił . - Co ty tutaj robisz ? - powiedział smutny i zdenerwowany Leon
-Chciałam ci wyjaśnić całą sytuację , przez która myślisz o mnie takie rzeczy! Uwierz mi to nie tak jak myślisz !
- Nie musisz mi nic wyjaśniać ja wiem swoje .
-Możesz myśleć sobie co chcesz, ale ja nie jestem jakąś puszczalską dziewczyną .Zakochałam się w tobie a Diego ... Diego to ..... - nie skończyła bo Leon jej przerwał .
-Twój chłopak i po co mi o tym mówisz ? Chcesz mnie bardziej zdołować to ci się udało . - powiedział , a raczej krzyknął Leon
-Nie to nie jest mój chłopak , to jest mój przyjaciel , który się mną opiekował jak Naty wyjechała z Madrytu nie miałam potem przyjaciół . On pomagał mi z ojcem jak mi wszystkiego zabraniał .Kocham go ale jako przyjaciela i nikogo więcej .Kocham ciebie !
-Nie wierze ci , bo jak z nim rozmawiałaś to nawet ja ciebie nie interesowałem .
-Bo nie widziałam się z nim dawno , nie rozumiesz !! - Krzyknęła Violetta
- Dobrze , to teraz nadrób swój czas z nim a mnie zostaw i nie tłumacz  mi się .
-Leon zaczekaj ! - Krzyknęła na całą plażę Violetta , również kątem oka zauważyła wychylających się zza ściany Fran , Cami , Naty , Maxi'ego , Brood'a i Andresa .
-Na co ! Powiedziałem ci wszystko co miałem do powiedzenia a teraz  na razie . - pożegnał się po czym odszedł . Violetta stał i nie wiedział co robisz . Zauważyła że przyjaciel każą jej biec za nim .Jak kazali tak zrobiła .
-Czy ty w końcu się ode mnie odczepisz .
- Nie mogę !
- Ty nie , ale ja tak - Leon już odwracał się w drugą stronę , gdy nagle Violetta złapała go za nadgarstek , odwróciła w swoją stronę i bez chwili namysłu pocałowała go .Najpierw był on delikatny , lecz potem stawał się namiętniejszy. Całowali się chyba z jakieś  6 minut jak nie więcej .Gdy Violetta oderwał się od Leona powiedział
- Teraz mi wierzysz ! - Leon stał i się na nią patrzył , w końcu jej odpowiedział .
-Ugh !!Ugh!!! - wykrzyknął i odszedł .
Co!? Myślałam że do mnie wróci a on odszedł bez słowa. Stałam jak słup. Łzy lały się ze mnie niczym gruby deszcz . Mój makijaż się rozpływał po policzkach. Czułam się jakby ktoś wybił mi nóż w serce. Czułam na sobie czyjeś oddechy . Wtedy ocknęłam się i zobaczyłam moich przyjaciół.
-Vilu wszystko dobrze ?Co tak właściwie powiedział ci Leon , bo nic nie usłyszeliśmy . - powiedziała Cami
-Cami ! - Krzyknęła Fran
-Violu żyjesz ?!- zapytała Naty
- Dzisiaj jeszcze tak , ale jutro już nie będę .- odpowiedział dziewczyna , po czym pobiegła przed siebie .

Fran

- Ej jeśli ona !- powiedział Fran
-Nawet o tym nie myśl .- wtrącił Maxi. - Czemu ty zawsze masz czarne scenariusze , przecież Violetta by sobie nic nie zrobiła .
- Dobra misiek i chłopaki wracajcie do domu ja jeszcze z dziewczynami pójdziemy do Violetty .Jak coś damy wam znać .
-Okej - powiedzieli chłopacy i poszli .
Razem z Cami i Naty udałyśmy się do domu Violetty . Dzwoniłyśmy z pięć razy nikt nie otworzył .Chyba nie ma nikogo w domu .Postanowiłyśmy że zobaczymy czy są drzwi otwarte. Naty dotknęła klaki i pociągła ją w dół. Sukces! Drzwi były otwarte więc weszłyśmy i od razu podreptałyśmy do pokoju Violi. Mam nadziej że nie będzie za późno .Gdy weszłam do pokoju byłam przerażona .
-Violetta odłóż to ! - krzyknęła Naty , gdy zauważyła że Violetta w jednej ręce trzyma żytelkę a drugą ręką pieści jej ostrze.
-Ale o co ci chodzi przecież ja nic nie robię .
-Ale chcesz zrobić .
-Nie ! Nie chcę . Wcześniej się zastanawiałam , ale stwierdziłam że to jest chore . Nie chcę się kaleczyć . A wy co tutaj robicie .?
-To dobrze , że nie chcesz tego robić ! to jest chore .Przyszłyśmy zobaczyć jak się czujesz martwimy się o ciebie .
-Jestem załamana ale jakoś się trzymam.
-Co tak właściwie powiedział ci Leon ?- zapytała ponownie Cami
-On ... on powiedział że mi nie wierzy .- z oczu dziewczyny ponowie zaczęły lecieć łzy .
- Nie martw się może on nie jest  ci pisany .

 Violetta

Jak to on nie jest mi pisany ja tego nie wytrzymam ! Kocham go nad życie i nikt tego nie zmieni .Jestem pewna swojego uczucia . Postanowiłam że powiem im że to prawda , chociaż tak nie jest naprawdę. Nie chce żeby czegoś podejrzewały .
-Może i masz rację . A teraz już się zbierajcie wy jutro macie szkołę a ja egzamin .
-A no tak . To na razie - powiedział za wszystkie dziewczyny Fran po czym udały się do wyjścia a ja skierowała się do łazienki zrobić to co zawsze przed spaniem .



---------------------------------------------------------------------------------------------------------------
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Sory że tak późno , ale nie było tyle komentarzy ile chciałam .Dodaje ten rozdział tylko dlatego że zmiękło mi serce że wy chcecie następny rozdział .Nie wiedziałam że mam takie dobre serce .Kocham was i po prostu nie chcę was stracić .No i postanowiłam że nie będę wymuszać od was komentarzy .

W następnych rozdziałach będzie się dużo działo a mianowicie :
-Pojawią się nowi uczniowie oraz Jacki (nauczycielka)
-Przyjedzie Matias .
-Leonetta razem 
-Nowe osoby w paczce .
-Wróg Leona 
-Zazdrość Violetty
- ...i dużo dużo więcej , ale nie zdradzam bo chcę wzbudzić w was ciekawość .Tak wiem jestem podła , ale tak mnie kochacie ;*

Coś ode mnie :
Jutro TC z Albą i Facu ale się jaram .A wy ?*o*
Co myślicie o Naxi i Falbie (Facu i Alba)
Moim zdaniem oni powinni być razem w realu ;*

4 komentarze:

  1. SUper. Kiedy next?

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski jak zwykle!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział jak to zwykle ja się nie mogę doczekać TC z Albą i Facu <3 <33
    Czekam na next.
    PS:Tu Wiktoria Szpyrka

    OdpowiedzUsuń