wtorek, 31 grudnia 2013

Elo melo robaczki ;*

no wspaniała wiadomość wracam na zawsze ;*
Postanowienia zmieniają ludzi ;*
Tak że posty będą co wekeend ; ))
A teraz życzę wam w nowym roku cierpliwości na moje rozdziały i wspaniałego NOWEGO ROKU MYSZKI ♥

piątek, 11 października 2013

Jestem .....

Juju nie nawidze siebie , z trudem to pisze , ale nie mogę pisać rozdziałów.
Wszystkie rozdziały mam w głowie a nie potrawie przelaż ich tutaj
 .Zwlekam na wszystkich blogach z rozdziałam .
Wiem że mnie nienawidzicie i z tego powodu na jakiś czas nie piszę , ale mam wenę na ciuchy dla bohaterów moich 3 blogów ciuchy .
Mam nadziej że nie będziecie na mnie źli chociaż ja sama na siebie jestem wkurzona .

` do kiedyś tam ; *

niedziela, 22 września 2013

NOWY BLOG !!

Jak pisałam wcześniej założyłam 2 blogi.

Na jednym już znalazł się prolog bo miałam już wcześniej pomysły na niego tutaj macie link

(http://tajemniczahistoriavioletty.blogspot.com/2013/09/chapster-00-prolog.html?m=1 ).


Co do drugiego (Jortini) mam pomysł na prolog , ale muszę go jeszcze dopracować.

sobota, 21 września 2013

Rozdział 25 - Pobyt w szpitalu / Chcę się z nim zobaczyć ! cz.2

 Wielki powrót. Sory że tak długo mnie nie było .
 Założyłam już te 2 blogi .Dzisiaj powinny na dwóch pojawić się prologi. 
Wyjaśnienie dlaczego nie dodawałam rozdziału : 1. Szkoła 2. Pisałam ONE PART NAXI .
A teraz czytajcie ;*

***********************************************
******************************************
************************************
**************************
*******************
*************
*********
******
****
**
*




Tym kimś był Maxi i Violetta . Co oni tutaj robią ?! Przecież jest dopiero 7 rano.
*Parę godzin wcześniej *

Maxi 
Po tym jak zadzwoniła do mnie Naty i wszystko opowiedziała , zadzwoniłem do Fran , ponieważ ona jest 2 najlepszą przyjaciółką Leona.
M: Halo Fran ?
F : Tak coś się stało.
M : No nie wiem, ale chyba tak.
F: No mów!!
M: No bo jak wyszliśmy z Naty z domu Voli to zadzwoniła do nas Angie i powiedziała żebyśmy przyjechali do szpitala...... 

Opowiedziałem Fran całą sytuację. Chcąc nie chcąc zapomniałem że Fran teraz opiekuje się Violettą, a jak nie jest sama w towarzystwie i dzwoni ktoś z naszej paczki to włącza głośnik na głośnomówiący. Gdy zacząłem mówić o tym że coś stało się z ręką Leona , Violetta wybuchła

V : Co !!! Marco bierz kluczyki . Chce się z nim zobaczyć ! TERAZ !!!!
F : Najpierw się uspokój ! Naty zadzwoni i powie nam co z nim.
V : Idę teraz sama skoro wam nie zależy.
F : Violetta zaczekaj !!

Dalej nic nie usłyszałem bo Fran się rozłączyła. Od razu wybiegłem z domu i udałem się do szpitala . Byłem pewny że Violetta będzie dobijała się do sali Leona. Wiem że ona go kocha , ale teraz nie powinna się z nim widywać póki to cała sytuacja nie ucichnie.Byłem już w szpitalu wjechałem windą na 3 piętro , usłyszałem krzyki. Nie myliłem się Violetta biegła w stronę sali Leona. Musiałem ją powstrzymać.
-Violetta!! -krzyknąłem tak by moja przyjaciółka mnie usłyszała.

-Czego ?! - Krzyczała płacząc
-Leon musi odpoczywać . Tak samo jak ty nie wiem co mu jest , ale jest tam Natalia .Nie potrzebnie robisz tylko zamieszanie.Będzie wszystko dobrze.- powiedziałem stojąc już koło Violetty
-Mówisz? Może masz rację. Zresztą zapomniałam żeby do niego się nie zbliżać , bo jeszcze ten psychopata coś mu zrobi .
-Nie płacz już - powiedziałem troskliwie , po czym przytuliłem ją.
-Dziękuje że tak się o mnie troszczycie . - powiedziała , wymuszając lekko uśmiech .
-Okej zostań z Fran i Marco (P.S:oni jeszcze nie są razem) , a ja pójdę zobaczyć jak wygląda sytuacja.
-Nie , Maxi pozwól mi ten ostatni raz żeby to ja sprawdziła proszę.
-No dobrze , zrobimy ty idź pierwsza a ja za tobą . 
-Dobrze - powiedziała 
-Dobra to ja się zbieram do zobaczenia . - powiedziała Fran , po czym udawała się do windy , lecz Marco ją zatrzymał.
-Poczekaj odwiozę cię , nie będziesz tyle szła .- rzekł Marco
-No , dobrze skoro to nie problem - powiedziała pod jarana Fran
-Trzymaj się kochana , chodźmy Fran - dodał Marco , po czym udała się do windy z Włoszką.

Byliśmy już przed drzwiami sali Leona. Violetta bardzo szybko otworzyła drzwi. Po tym co zobaczyłem nie wiedziałem co myśleć.Nie wiem co czuła Violetta , ale ja ja ..... nie wiem co powiedzieć. W sali zastaliśmy Naty i Leona . Leon był bez koszulki i ściągał z Naty koszulkę .Na początku nas nie zauważyli .Mam nadzieje że Naty , że ona ... że mnie nie zdradziła. I TO JESZCZE Z MOIM PRZYJACIELEM !! Nie mogłem w to uwierzyć .

-Co wy tu robicie ? - powiedziała Naty z zdziwioną , lecz zakłopotaną miną.
-Ja... ja ..... nie mogę . - jąkała się Violetta
- Tak ja też Violu , ja też . Chodź nie przeszkadzajmy im . Niech dokończą to co chcieli robić .- krzyknąłem patrząc prosto w oczy Naty . Widziałem że zaraz poleje się z jej oczu strumień łez .
-NIE !! - Krzyknęła Naty - Zaczekaj Maxi !! To nie tak !!
-Nie - wrzasnąłem - Teraz już wiem czemu tak bardzo chciałaś jechać do szpitala.
-Myślałam że jesteś prawdziwą przyjaciółką .Jednak się myliłam.A ty Leon widzę że szybko znalazłeś sobie zastępstwo za mnie.Jesteście obydwoje podli. Nie nawiedzę was ! -wtrąciła się wrzeszcząc Violetta

Leon 

Ale chrzan ! Oni myślą że my ich zdradziliśmy. Lubię Naty , ale nie żeby z nią być. A to droczenie to jak każdy przyjaciel .Nic szczególnego.Zabolało mnie to co powiedział Violetta.Wiem to mogło wyglądać jakbyśmy ich zdradzili , ale tak nie było. Teraz mam tak życie popieprzone że masakra.Nie mogę być z Violettą bo ktoś mi grozi i jeszcze ona myśli że ją zdradziłem.No i Maxi to mój najlepszy przyjaciel .Na pewno mi nie wybaczy .Jestem bardzo na siebie zły .Gdybyśmy nie zaczęli sobie z Naty żartować to by do tego nie doszło.Naty usiała na łóżku , schowała głowę w kolana i zaczęła płakać. Przytuliłem ją wiem ze potrzebowała teraz troski .

-To wszystko przeze mnie ! - powiedziałem wkurzony 
-Nie Leon to nie przez ciebie .
-Jak to nie gdybym się z tobą nie .....
-Leon nie chcę o tym teraz rozmawiać .
-Muszę znaleźć jakieś wyjście z tej sytuacji .
-Ale jak nie mamy świadków niczego !!- powiedziała z lekkim krzykiem
-No nie ... - powiedziałem . - Nie ! Czekaj a pielęgniarka?
-Faktycznie! Dobra poczekaj oni pewnie są koło recepcji zaraz ich łapię, ty tutaj zaczekaj.
-Nie idę z tobą
-Leon zostań !- powiedział i szybko wybiegła.

Nie mogłem tak tego zostawić .Ubrałem szybko bluzę i pobiegłem za Naty.

Violetta

Jak ona mogła  i on w sumie tez. Przyjeżdżając tu nie myślałam że moje życie tak się schrzani.Razem z Maxim jechaliśmy windą .Ja siedziałam na podłodze oparta o ścianę windy , a Maxi chodził w te i we te .Winda się otworzyła .Maxi wyciągnął do mnie rękę.Złapałam ją i wstałam.Teraz byliśmy koło wyjściowych drzwi jednak zatrzymał nas jakiś głos.

-Czekajcie ! Maxi , Viola !! 

Odwróciłam się i zobaczyłam moją "przyjaciółkę" .

-Nie mamy o czym z tobą rozmawiać - powiedział Maxi 
-Ja .. my mamy świadka że pomiędzy mną a Leonem do niczego nie doszło .Żadnego spania , pocałunków nie było .Pójdźcie ze mną , to złapię tą pielęgniarkę .Proszę. 
-Nigdzie nie idę .-powiedziałam i ruszyłam do wyjścia.
-Violetta zaczekaj - to nie był głos Naty . Był to on. Nie wiedziałam czy się odwrócić .Zrobiłam to popatrzyłam w jego oczy.Widziałam że mówiły"Nie odchodź , potrzebuję cię' , ale nie mogłam mu tego wybaczyć.

-Nie .. Leon ja nie ... - głos mi się łamał jak patrzyłam w jego oczy .W oddali słychać jak kłóci się z Naty.Nagle usłyszałam huk .Szybko odwróciłam głowę.Ujrzałam Leona leżącego na podłodze z zamkniętymi oczami . Gdy już miała do niego podbiec , nagle jego ciało zaczęło podskakiwać. Można było stwierdzić że ma drgawki.

piątek, 20 września 2013

Ważne !! Ważne!!!

Rozdział dzisiaj się pojawi . Jestem trochę niezadowolona że nie piszecie komentarzy , ale się nie narzucam . ; ))

A więc teraz przejdźmy do sedna spraw. Więc czytałam parę blogów o Leonettcie i Jortini i nasza mnie wielka wena 
.Dlatego postanowiłam że zacznę pisać nowy blog o Jortini , tego też zostawiam i zrobię jeszcze jednego. 
Tego ostatniego wam nie zdradzę , bo to tajemnica ale mam nadziej że wam się spodobają a szczególnie ten "Tajemniczy"

Piszcie w komentarzach co wy o tym sądzicie.

A teraz coś o tym blogu :
Nie usuwam go z dwóch powodów.
1.Wcześniej jak jeszcze nie zaczynałam pisać miałam już poukładane wszystkie rozdziały i wql .Dlatego chcę skończyć ten blog do końca .
2.Mam porobione na stronie polyvore.com ciuchy dla dziewczyn dlatego nie chce mi się ich usuwać .

Podsumuwując :

Zakładam jeszcze 2 blogi. 
1.Jortini 
 2. To ten "tajemniczy"

Zostawiam ten blog i go kończę. Przewiduję że skończę go pisać na 40 rozdziale i potem ten "tajemniczy" blog będzie się odwoływał do zakończonej historii na tym blogu . 

Jak czegoś nie kumacie to piszcie to wam wytłumaczę. 

Jeszcze raz przepraszam za nie dodawanie rozdziałów . ;*


` Besuje was kochani ;**
~Wecia ♥

niedziela, 15 września 2013

Rozdział 25- Pobyt w szpitalu / Chcę się z nim zobaczyć ! cz. 1

 Na początek znowu przepraszam że czekacie tak długo na rozdział ; /
 No i mam informacje pod rozdziałem . ;))


P.S:Dzisiaj pisze z komputera ;OOOO

Teraz czytajcie ;33


zobaczyłam

 tam Leona siedzącego na podłodze. Chował głowę w dłonie. Pod biegłam szybko do niego.
-Leon wszystko w porządku?
-No ...no.....
-No co się dzieje mów. Nie strasz mnie !
-No boli mnie ....
- Co cię boli ?!!
-Ręka !
Leon wyciągnął moją rękę i na niej położył swoją.Zobaczyłam że jego ręka od strony żył jest czerwona. Pomyślałam że pewnie dostał krwotoku wewnętrznego. Bardzo się przestraszyłam.
-Naty Jeśli ja tego ... D z i ę k u j e C i z a t o ż e b y ł a ś p r z y m n i e ! - ostanie jego słowo ledwo co przeszło mu przez gardło. Po moich oczu poleciały łzy
-Leon dorwę tego kto ci chciał odebrać życie. Ale teraz trzymaj się kochany ! Zrób to dla mnie dla Violetty..
-Ale ona ...- nie dokończył do zamknęły mu się oczy . Nie wiedziałam co robić. Zaczęłam panikować.Krzyczałam na całą salę. Wybiegłam na korytarz . Krzyczałam "POMOCY" . Nagle z jednych sal wybiegło 3 lekarzy i wbiegli do sali Leona. Ja zrobiłam to samo . Gdy byłam już w sali widziałam jak ręka jest cała czerwona . Nie widać nic. Wygląda jakby była pomalowana na czerwono. Więcej nic nie zobaczyłam, ponieważ lekarze nie pozwolili mi zostać. Na korytarzu zadzwoniłam do Maxiego .

M: Naty co ty tak długo nie wracasz.
N: Ja .... Ja ....
M: Naty co się stało?!
N : Nie wiem wyprowadzili mnie z sali . Poszłam po torebkę i zobaczyłam Leona. Powiedział że boli go ręka.Ona była lekko czerwona lecz potem Leon zamknął oczy. Nie wiedziałam co się dzieje więc zaczęłam krzyczeć w końcu ktoś przyszedł i teraz siedzę na korytarzu i nie wiem co tam się dzieje. Ale,nie przychodź tu ja zostanę z nim ty jedź odpocznij trochę.
M: Kochanie jesteś pewna ?
N: Tak , jedź. Kocham cię !
M: Ja ciebie też.
Po skończonej rozmowie usiadłam nerwowo na krześle i oczekiwałam aż ktoś w końcu wyjdzie z sali mojego przyjaciela.Chodziłam po korytarzu w te i we w te. Po kilku minutach oczekiwania w końcu wyszedł lekarz a za nim reszta , która znajdowała się w tej samej sali. Już miałam pytać lekarza czy wszystko dobrze on tylko pokiwał twierdząco głową i odszedł bez chwili zastanowienia weszłam do sali mojego przyjaciela.W sali był lekarz no i mój przyjaciel . Lekarz wziął mnie na słówko . Powiedział mi że nie ma wolnej pielęgniarki i zapytał czy do rana mogłabym zająć się Leonem do rana , ponieważ wtedy będzie wolna pielęgniarka. Oczywiście że się zgodziłam.Siedziałam z Leonem z jakąś godzinę .
-Naty ....
-Co Leon co się dzieje ? Coś cię boli .
-Miska !!! - powiedział Leon
Szybko pobiegłam po nią , ale jak wróciłam zobaczyłam,że Leon na skuloną głowę . Zwymiotował na łóżko . Gdy mnie zobaczył zaczął się śmiać.
-Przepraszam .
-Tak tylko ja muszę to posprzątać
-Ale w ramach przeprosin pomogę ci posprzątać
- Nie powinieneś teraz odpocząć.
- Nie , wszytko już dobrze . Pomogę ci . W końcu siedzisz ze mną tu całą noc. Za co bardzo ci dziękuję.
-Nie masz za co ja po prostu spłacam dług.
-Jaki dług ?
-Leon bardzo cię kocham i chcę spłacić ci dług za to że pomogłeś z Ludmiłą.
-Verdas do usług ! - powiedział co p czym oboje wybuchliśmy śmiechem.
-Dobra zabieramy się do sprzątania .
Zaczęliśmy sprzątać. Leon ściągnął pościel a ja w tym czasie poszłam po czystą pościel.Gdy przyszłam , Leon siedział na łóżku i bawił się sznurkiem od piżamy . Zaśmiałam się a on szybko podniósł głowę.
-No już myślałem że nie przyjdziesz.
-Co stęskniłeś się ?
-Tak oczywiście kochanie.
Zaczęliśmy się droczyć .
-Naty , ale to nie na,serio nie chcę żebyście przez nasze droczenie zerwali.
-Kotku co się tak spinasz. - uśmiechnęłam się do Leona. On się zaśmiał
-Przynajmniej przez nasze droczenie mogę zapomnieć o Violi.
-Czemu chcesz o niej zapomnieć przecież ją kochasz ona ciebie też.
-A co ty kochanie nie będziesz zazdrosna ?
-Aaaa no wiesz . Przyzwyczaiłam się. Zresztą ja ciebie też zdradza więc ty też możesz.
-A to czyli związek bez zobowiązań? -zapytał śmiejąc się mój przyjaciel.
-Oczywiście.
Razem z moim przyjacielem przytuliliśmy się. Po kilku minutach zorientowałam się że Leon ma brudną bluzkę. Wtedy do sali weszła pielęgniarka .
-Co tu się stało ? - Zapytała
-Bo ten niezdarny chłopak zwymiotował na pościel , ja niechcący się pobrudziłam.
- okej ja jestem pielęgniarką , która miała przyjść zaopiekować się panem Verdasem.Ja pójdę po jakieś koszulki a wy w tym czasie zdejmijcie koszulki.
Pielęgniarka wyszła .
-Pani Natalio .
-Słucham młodzieńcze .
-Bo mnie bolą rączki, mogłaby pani zdjąć mi koszulę ?
-Leon aż taki z ciebie leń ? -zaśmiałam się
-Bywa , to co ?
-No okej , ale mnie też rączki bolą.
-To ja też pomogę ci ściągnąć bluzkę.
Leon złapał mnie w tali. Ale nic nie czułam w końcu mam chłopaka. Dziwnie mogło to nasze "rozbieranie" wyglądać. Ale nie martwiłam się tym.
-A ty to szybki jesteś powiedziałam .
-Ta uczyłem się od mistrza. Pewnie wiesz od kogo .
-Tak słyszałam o waszych niegrzecznych intrygach .
Czułam że jestem w samym staniku . Tak też było. Pomyślałam że nie będę tak sama stać , dlatego zaczęłam rozpinać koszulę.
-O czyżbyś ty też miała wprawę.
-Nie wiem , muszę sprawdzić to z miśkiem.
-To na co czekasz ?
- A bo wiesz jaka jest sytuacja. Jak się trochę polepszy to jak najbardziej zacznę działać.
Nagle ktoś nam przerwał . Tym kimś był ...





wtorek, 10 września 2013

Rozdział 23 - Zostawcie nas samych.

Siemka . Dzisiaj też piszę z telefonu. Zaczęłam pisać ONE PART NAXI . Nie wiem kiedy skończę. Bo wiecie jak ja lubię się rozpisywać. A teraz do czytania ; **

-Pisze tam....- stałam jak słup - Przeczytam to na głos - powiedziałam i zaczęłam czytać.


niedziela, 8 września 2013

Rozdział 21 - Oczywiście że tak !

NA POCZĄTKU CHCIAŁAM PRZEPROSIĆ WAS ŻE NIE DODAŁAM GO WCZEŚNIEJ . SORY . BYŁAM PEWNIE JAKAŚ NIE OGARNIĘTA . JESZCZD RAZ SORY A TERAZ CZYTAJCIE ;**

Angie

Zobaczyłam .....Jackie ! Co ona tu robi ?! Pablo mówił , że z nią kiedyś był ale to przeszłość. Byłam bardzo zmieszana .Nie mogłam wydusić z siebie ani słowa.
-Angie wszystko dobrze ? - zapytała mnie Jackie
-Tak , ale co ty tutaj robisz .
-Mieszkam 
-Ale jak przecież .......
-O Angie juz jesteś - przerwał mi Pablo 
-Tak , tak jestem .Co ona tu robi ?
-Spokojnie Angie , ja już się akurat wyprowadzam .
-Tak , ona była tylko u mnie na noc , bo przyjeżdża dzisiaj jej chłopak i ona z nim zamieszka.
-Aaa.....a ..... aha -wymamrotałam coś .
-To ja lecę , i jeszcze raz dzięki Pablo , a ciebie Angie przepraszam bo mogło to źle zabrzmieć .
-Nie Jackie , spokojnie . Nie masz czym się przejmować wszystko jest okej . - powiedziałam , po czym Jackie wzięła swoje walizki i wyszła.
-Angie przepraszam to nie tak miało wyjść.
-Nie no Pablo, już wszystko się wyjaśniło.Tylko dlaczego mi nie powiedziałeś ?
-Bo byłem tak zajęty planowaniem naszej randki.
Gdy Pablo to powiedział lekko się zarumieniłam .Nie wiedziałam że jest tak tym przejęty . Pablo zaprosił mnie do środka .Weszłam do salonu .To co zobaczyłam wywarło na mnie wielkie wrażenie.Było dużo świeczek  i panował taki romantyczny nastrój.Pablo odsunął mi krzesło , a ja na nim usiadłąm.
-Pablo , nie mam słów żeby określić moje wrażenie.
-Bardzo mnie to cieszy .m.in. nie powiedziałem ci o Jacki bo zajmowałem się tym .
-Oj Pablo , nie trzeba było tak się starać .
-Musiałem bo to wyjątkowy wieczór .
-No tak , ale wiesz że jutro Studio .
-Tak , niestety .- ostatnie słowo powiedział nieco ciszej.
Pablo przyniósł jedzenie.Po skończonym posiłku , włączył balladę i zaczęliśmy tańczyć wolny taniec.Wtuliłam się w niego.To nasze pierwsze spotkanie , gdzie nie musimy rozmawiać o Studiu i innych naszych problemach tylko możemy nacieszyć się sobą.Nie wiedziałam że Pablo , może być mężczyzną , który aż tak zawróci mi w głowie.Na początku był dla mnie przyjacielem , choć wiedziałam że od dawna coś do mnie czuł.Piosenka już się kończyła.Pablo odsunął mnie trochę żeby spojrzeć mi w oczy .W tamtej chwili odpłynęłam.Liczył się dla mnie tylko on i ta chwila.Gdy tak myślałam , poczułam jego usta na moich.Ta chwila była wspaniała.Gdy oderwaliśmy się od siebie Pablo uklęknął  , wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko w kształcie serca otworzył je a moim oczom ukazał się piękny pierścionek .
-Angie myślę o tobie dniami i nocami , kocham cię nad życie .Wiem że ta chwila jest najlepsza ! Dlatego czy ty Angeles zostaniesz moją żoną ?
Tak się cieszyłam że w końcu chciał mieć mnie na zawsze. Te słowa były takie piękne.Nie wiedziałam co powiedzieć , tzn . zgadzam się , ale chodzi mi o to że byłam pod wrażeniem.
-Pablo , ja .... - rozpłakałam się , ale oczywiście ze szczęścia .
-Czyli nie ? - zasmucił się Pablo.
-Jak to nie ?! Oczywiście że tak ! - powiedziałam i rzuciłam mu się na szyję.
-Kocham cię nad życie .- powiedział Pablo
-Ja też .Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.Ale muszę zadzwonić do Violi .
-Okej , to ja w tym czasie trochę ogarnę.

Violetta

Było już po 19.30  my jeszcze siedzieliśmy u Fran i rozmawialiśmy razem z chłopakami.Zastanawialiśmy się czy nie nocować , ale stwierdziliśmy że nie bo jutro Studio.Chociaż zajęcia zaczynają się dopiero o 9 .
-Ooooo ! Na reszcie jutro pierwszy dzień w Studio ! - powiedziałam .
-Tak ja tez się cieszę - powiedziała Sofia .
-Ja też , w końcu będę mogła nauczyć się grać ma keyboardzie - rzekła Mora.
-Ta pamiętam swój pierwszy dzień w Studiu co nie Cami - powiedziała Fran
-Nawet mi nie przypominaj , cieszyłam się że idę do Studia ale pierwszy dzień był najgorszy .
-Tak ja tez nie chcę wspominać tamtych czasów .- powiedziała Naty i posmutniała.
-Tak ja wiem o co chodzi .- dodał Leon
-Ludmiła !- powiedzieli Leon , Fran , Cami , Maxi i Andres wszyscy razem.
-Kto to jest ?- zapytali pozostali czyli Violetta, Sofia, DJ,Marco,Fede,Mora.
-Do niej lepiej się nie zbliżajcie - powiedział Brood.
Naszą dyskusję przerwał mój telefon
-Kto to ? - zapytała Fran
-Angie , może dzwoni że nie idziemy jutro do Studia .
-Oby -powiedzieli wszyscy co uczęszczali wcześniej do Studia.

A:Violu przeszkadzam ci ?
V: Nie skąd ! Powiedz tylko że nie idziemy jutro do Studia , bo wszystkim jakoś dziwnie się odechciało.
A: Nie , tego nie mogę ci powiedzieć , bo jutro macie przyjść.
V: Kurczę ! No to po co dzwonisz ?
A:Ja ...Ja ... Ja
V: Angie wszystko w porządku !? Nie strasz mnie ?!! Mów co się stało .!
A:Stało się to że Pablo .....
V: Coś się stało Pablowi !- Violetta mówiła z przerażeniem.
A: NIE! NIE PRZERYWAJ MI TO SIĘ DOWIESZ! - wykrzyknęła Angie , że wszyscy patrzeli na Violettę ze zdziwieniem.
V: Okej , ale nie krzycz ! I czemu ty taka pod jarana jesteś ?!
A: Bo Pablo przed chwilą mi się oświadczył .
V: AAAAAAAAAA !!! Jak ? Gdzie ?Kiedy ? - krzyczała radośnie siostrzenica.
A: Opowiem ci potem wszystko , ale masz zarezerwowane miejsce świadkowej .A teraz już lecę bo ktoś na mnie czeka.
V: Tak , tak Angie wiem co ci chodzi po głowie.Wyrażam na to zgodę.
A: Ale o co ci chodzi nie rozumiem?
V: Ja wiem dobrze o co ci chodzi ! W końcu ja też ...... to znaczy idź już idź .
A: Violu czy ja o czymś nie wiem ?
V: No wiesz , może i ....... UGH!!! ANGIE !!  Koniec tej rozmowy pa, pa.!
A:Okej ale jeszcze o tym sobie porozmawiamy .
V: No nie wiem , nie wiem .
A: A jak powiem tacie że coś ukrywasz ?
V: NIE !NIE! NIE! Nie zrobisz tego .
A: Ha jeszcze nie wiesz na co mnie stać .
V: Okej , powiem ci ale nie teraz , bo jest zajęta .
A:Tak Leonem .Wiem wiem a co wy  robicie czy wy ..... LEON ! LEON ! -Angie krzyczała do słuchawki że wszyscy słyszeli nawet chłopacy , Leon zresztą też .

-Ej o co chodzi ?- zapytał Leon
-Nie nic .Angie sobie tylko ten ......

V: To pa Angie .

-Czemu się rozłączyłaś ? O co chodzi ?-pytał Leon
Nie chciałam odpowiadać na to pytanie .Wzięłam Telefon i napisałam do Angie.Po moich ruchach było widać że jestem zła/
"Nie żyjesz Angie !"

po czym ona mi odpisała 

"Też cię kocham"

-Ej ! Czemu nie odpowiadasz na moje pytania Violetta!-powiedział Leom
-No , ale o co ci chodzi nic się nie stało .
-A po co Angie dzwoniła ?- zapytał Brood
-No bo jej się oświadczył .
-To super - powiedzieli wszyscy .
-Tak , ale ja jestem świadkową a wy nie -przechwalała się Violetta kręcąc głową.
-Chwalipięta ! -powiedziała Cami , a Violetta pokazała jej język.
Ich rozmowę znowu przerwał Telefon Violetty.
-A teraz kto ?- zapytała Mora
-Tato ?! czekajcie .
Odeszłam na bok , bo nie chciałam żeby wszyscy słyszeli moją rozmowę.

V: Tato o co chodzi .? Wiem że jest późno , zaraz będę się zbierać.
G: Nie chodzi o to , chociaż masz trochę racji , ale do rzeczy .
V: No mów coś się stało.
G: No bo było włamanie u nas w domu , o dziwno nic nie ukradli tylko że .

 Byłam załamana o co chodzi ?! w moich oczach były łzy .

V: Mów co się stało .!
G: Wszystko jest na swoim miejscu tylko że twój pokój jako jedyny nie jest .
V:CO?!!! -krzyknęłam i zaczęłam płakać.
G:Nie wiem o co chodzi .Cały pokój jest porozwalany .Twoje ciuchy wszystkie są podpalone albo rozdarte, a na twoich ścianach są napisy związane z  Leonem .Córuś o co chodzi przyjdź to szybko jak tylko możesz .

Gdy podniosłam głowę zobaczyłam wszystkie moje przyjaciółki .

V: A mój......
G:Przykro mi ale jest cały spalony .
V: nie to nie możliwe.!! Już jadę .


Za będy sory , ale to przez to że nie dodałam tego rozdziału wcześniej. ; ))

sobota, 7 września 2013

Rozdział 24 - Kocham cię.

Witam. Co tam u was? Jak widzicie trochę się poprawiłam i częściej dodaje rozdziały. Właśnie pracuje nad ONE PART NAXI . Prosiłabym o komentowanie .
CZYTASZ =KOMENTUJESZ <3



Wszyscy się rozeszli .Angie , Andres i Emma pojechali do szpitala , a reszta do domów.Ponieważ chcieli odpocząć .Ja z Maxim jako pierwsi zaczęliśmy pilnowanie Violi .Cieszyłam się że mogę spędzić trochę czasu z Maxim.Weszliśmy do pokoju , w którym była nasza przyjaciółka .Zrobiliśmy to po cichu bo wiedzieliśmy że spi i nie chcieliśmy jej budzić.Gdy przekroczyliśmy próg drzwi usłyszeliśmy głos.Wychliliśmy się zza ściany i ujrzeliśmy Violettę , która siedzi na parapecie trzyma w dłoni telefon a na nim widnieje zdjęcie jej z Leonem.Violetta mówi do telefonu "Nie rozumiem kto to mógł zrobić.Nienawidze siebie za to że pozwoliłam komuś cię zranić.Nie wybaczę sobie tego nigdy.Kocham cię i zawszę będę.Tylko szkoda że nie możemy byc razem .Mam nadzieje że znajdziesz dziewczyną swojego życia , która nie będzie cię tak raniła jak ja " Wzruszyłam się tymi słowami .Chociaż z ostatnim zdaniem w ogóle się nie zgadzałam.Czułam jak Maxi ociera moje łzy.Postanowiliśmy już nie podsłuchwiać tylko wejść do części pokoju w której znajdowała się Violetta.
-Hej co wy tutaj robicie , nie wiecie jak jest późno .-powiedziała Violetta
-Wiemy , ale chcieliśmy z tobą zostać , porozmawiać i nie zostawiać cię z tą sytuacją samą.-powiedział Maxi
-Dziękuje że się tak dla mnie poświęcacie .-Powiedziała Violetta
-Violu połóż się , bo jutro trzeba iść do Studio.
-A wy przecież też idziecie do Studia .
-Nie , my dzisiaj zostajemy z tobą , a Angie nas usprawiedliwi.
-Okej , dobranoc .-powiedziała Violetta i ułożyła się do snu .
Odkąd Violetta zasnęła siedzieliśmy koło niej jakieś półtora godziny . Patrzyłam jak moja przyjaciółka śpi. Zastanawiałam się kto chce wyrządzić taką szkodę Leonowi.Muszę się tego dowiedzieć. Bardzo zależy mi na tym żeby mój przyjaciel był zdrowy . Siedziałam i rak myślałam , ale nagle usłyszałam skrzypienie drzwi. To pewnie Maxi bo poszedł do kuchni zrobić herbatę. Nie myliłam się był to mój chłopak, ale nie był sam . Przypomniało mi się że w nocy Violettę mieli pilnować ją p. German i p. Jade .
-Natalio my się już nią zajmiemy. -powiedział ojciec mojej przyjaciółki .
-Tak kochani idźcie już , jest bardzo późno .-dodała p. Jade
-Dobrze , ale jeśli cokolwiek by się działo proszę do mnie natychmiast dzwonić.
-Naturalnie że zadzwonimy.
Razem z Miśkiem pożegnaliśmy się i opuściliśmy dom Violi.
-Maxi zadzwonię do Angie , spytać się co z Leonem .-powiedziałam.

A : O Naty jak dobrze że dzwonisz .
N : Co coś się stało ?
A : Tak i nie
N : Ale coś z Leonem ?
A : Przyjedź do szpitala to ci powiem bo nie mam sił przez telefon.
N : Oczywiście już jadę.

-Naty wszystko dobrze ? - zapytał mnie mój chłopak
-Nie wiem , Angie mówiła żeby przyjechała do szpitala. Ja jadę a ty idź do domu i odpocznij trochę.
-Nie Naty , nie będziesz sama jeździć po nocy. Kochanie pojadę z tobą.
-No dobrze , jak chcesz misiu .
-Ale poczekaj . -zdziwiło mnie to trochę
-Na co ? Chodźmy już nie mamy czasu , musimy ...... -nie dał mi skończyć bo mnie pocałował.Potrzebowałam tego. Jestem zabardzo zajęta że nawet nie dam o nasz zawiązek.
-Przepraszam cię że tak cię zaniedbywałam , ale ...
-Naty , Naty, Naty przestań , wiem że teraz jest trudna sytuacja i nie mam ci za nic złe . Kocham cię.
-Ja ciebie też i jeszcze raz przepraszam .- powiedziałam i dałam mu buziaka w usta. Po naszych skończonych czułościach udaliśmy się do szpitala w , którym czekała na nas Angie.Weszliśmy do recepcji . Po drugiej stronie stała dość młoda kobieta . Zapytałam jej o ważne informacje , po czym udałam się z moim chłopakiem do wyznaczonego miejsca. Po jeździe windą na 3 piętro , gdzie znajdował się nasz przyjaciel.Parę chwil potem byliśmy już przed drzwiami sali , w której leżał Leon.Wahałam się czy tam wejść. A jeśli będzie gorzej niż myślę.
-Naty czemu nie wchodzisz ? -zapytał mnie Maxi
-Bo ja .... Ja ....
-Kochanie nie bój się , nie może być aż tak źle.
-Nie możesz tego wiedzieć. On zrobił dla mnie dużo. Muszę się dowiedzieć kto chce mu zaszkodzić to będzie od płata za to co zrobił dla mnie.
-Nie mów tak i chodźmy już do tej sali.
Dotknęłam klamki drzwi trochę się zlękłam , ale poczułam lekki dotyk w talii . Odwróciłam twarz na mojego chłopaka i cmoknełam go w usta.On się uśmiechnął i razem weszliśmy do sali. Zobaczyliśmy tam śpiącą Angie na łóżku szpitalnym , ale nie widziałam Leona.
-Gdzie Leon? -zapytałam mojego chłopaka.
-Bliżej niż myślisz- usłyszałam głos za moim plecami . Równocześnie z Maxim od wróciliśmy się w stronę dochodzącego głosu.
-Leon ! -wykrzyknęłam
-Ciiii !!! Obudzisz Angie , no i tak jestem Leon . -powiedział do nas przyjaciel z uśmiechem na twarzy .
-Przepraszam. Gdzie ty byłeś!
-Wyluzuj , się tak spinasz. Maxi musisz coś z nią zrobić.Chciałem wziąć tabletki , ale nie miałem wody to poszedłem kupić.
-Ale wszystko dobrze z tobą , możesz już wyjść.-zapytał Maxi
-No nie muszę jeszcze zostać na jakieś badania.
-Ale dobrze się czujesz ? -zapytałam
-No tak , tylko czasami pobolewa mnie głowa. Mam do was prośbę nie chciałem budzić Pablo bo jest już późno. Możecie zawieść Angie do domu ? Była taka zmęczona że zasnęła na krześle , dlatego położyłem ją na łóżko.
-Oczywiście , a ty się połóż się i odpoczywaj-powiedziałam troskliwie.
-Tak mamusiu -zaśmiał się Leon
-Hahahah ale,śmieszne.
Razem z Maxim wzięliśmy ciotkę Violetty i udaliśmy się do samochodu . Gdy zjechaliśmy windom na parter przypomniałam sobie że w sali Leona zostawiłam torebkę. Powiedziałam mojemu chłopakowi że po nią pójdę i powiedziałam żeby nie czekał na mnie tylko poszedł do auta.Gdy zrobiłam to co parę minut temu znajdowałam się w korytarzu , w którym był Leon. Gdy weszłam już do sali zastałam tam ........


P.S: JAK SĄ JAKIEŚ BŁĘDY TO TYLKO DLATEGO ŻE PISZĘ Z TELEFONU : ))

Rozdział 22 - Boję się o ciebie .

-Violetta co się stało ? - zapytała Naty , która mnie przytulała.Nic nie powiedziałam tylko bardziej się w nią wtuliłam.
-Musze jechać do domu , bo ......
-Coś się stało ? - zapytała Fran
-Mój pokój on , ja muszę tam jechać .
-Okej ja pojadę z tobą , a w dziewczyny dojedziecie .Zawiadomcie też chłopaków i Leona - powiedział Naty .
-Nie ! Leon nie może tam ...... ja nie .... on nie może .... ja ......
-Spokojnie Violu .Chodźmy . - dodała Natalia , po czym pokazała dziewczyną żeby powiedziały Leonowi mimo wszystko .

Fran 

Co się stało ?! Nie rozumiem .Violetta była w ciężkim stanie .
-Coś się stało gdzie Violetta ? - zapytał Leon , gdy zobaczył dziewczyny w kamerce internetowej.
-I Naty - dodał Maxi , nie widząc swojej dziewczyny .
-No bo sama tego nie rozumiem .
-Ale coś im się stało ? - pytał dalej Leon
-Nie ,  chociaż .
-Oj do rzeczy Francesca !! - wściekł się Maxi
-No bo Violetta rozmawiała z tatą , a potem Naty poszła zobaczyć do niej do długo nie wracała. no i chwile potem my tez poszłyśmy .Zobaczyliśmy że Violetta płacze , a Naty się pyta o co chodzi .Ja coś usłyszałam że musi jechać do domu .Naty z nią poszła i my tez jedziemy no i wy też chociaż Leon
-No oj przestań Fran przecież to jej chłopak - powiedziała Cami
-Ej ale o co chodzi .
-Nie wiem , ale to chyba coś z tobą ta sprawa jest związana bo jak Naty powiedziała żebyśmy wam powiedziały żebyście przyjechali to Violetta coś mówiła żebyś nie przyjeżdżał. Ale Naty powiedział że tak masz przyjechać .My lecimy i czekamy na was na razie .

Violetta

Nie mogłam uwierzyć kto by był do takiego czegoś zdolny. Czemu ktoś mnie tak nienawidzi .I mój pamiętnik , było w nim tyle rzeczy , moje ciuchy .I te napisy o których mówił tato, jestem ciekawa co ktoś napisała o moim chłopaku na moich ścianach.
-Violu powiedz chociaż co się stało .?
-Tata mówił że ktoś się do nas włamał i o dziwno całemu domu nic się nie stało tylko mój pokój jest do góry nogami .I mój .....
-Mów dalej .
-Pamiętnik cały spalony , tak samo moje ciuchy .
-Spokojnie wszystko będzie dobrze. Ale czemu nie chciałaś żeby Leon przyszedł , przecież on bardziej cię pocieszy niż my to w końcu twój chłopak.
-Nie chciałam dlatego że tato powiedział że moje ściany są wypisane czarnym sprejem i jest tam dużo słów o Leonie. Nie chce żeby przeze mnie coś mu się stało .I chyba będziemy musieli zerwać.Nie będę mogła żyć spokojnie , narażając go na jaką kolwiek krzywdę .
-Violu nawet tak nie mów .! Właśnie teraz powinniście być razem.
-A jeśli on mnie zdradza ?
-Nie ! Proszę cię i ty w to wierzysz .On by ci nawet takiego czegoś nie zrobił .
-Okej już jesteśmy dzięki za odprowadzenie .
-Żartujesz sobie ? Idę z tobą nie mogę cię samej zostawić.
Razem z Natalią weszliśmy do domu .W salonie siedział mój tata z Jade, Olga i Ramallo.
-Violu ....
Nie chciałam słuchać co ma mi do powiedzenia od razu poszłam na górę do pokoju a za mną Natalia.
Gdy weszłam do pokoju zaniemówiłam .mój pokój wyglądał okropnie wszystko porozrzucane.Moja ciuchy była na kupce i wszystkie były spalone a na czubku leżał mój pamiętnik i zdjęcia.Moja zdjęcia z Leonem tylko że jego twarz była wypalona.Gdy się od wróciłam zobaczyłam kilka napisów .Był też jeden wielki napis.

"Masz zerwać z nim .Leon nie jest dla ciebie.Jeśli tego nie zrobisz to zabiję go a jego cząstki wyśle ci pocztą."

Teraz wiedziałam że nie mogę narażać jego życia.Kocham go , ale chcę żeby żył.W tej chwili siedziałam na podłodze i przeglądałam moje zdjęcia , na których Leon miał wypaloną twarz .Wtedy zobaczyła że stoi Naty i płacze .Podszedł do mnie i mnie mocno przytuliła.Potrzebowałam tego.Ona musiał mi zastąpić Leona w przytulaniu .Wiedziałam że po tym nie możemy być razem.Nagle otworzyłam oczy i zobaczyłam  całą paczkę.I stojącego Leona .Wiedziałam że był bardzo przygnębiony .

-Co on tu robi ?! przecież mówiłam żebyście go tutaj nie sprowadzały - powiedziała Do dziewczyn .
-Violetta przecież by tak się dowiedział - powiedziała Fran
-Leon ja ..... ja .... nie wiem kto to zrobił .Kocham cię ale nie chcę żeby stałą ci się jakaś krzywda .
-Ja też z tym się zgadzam - powiedział mój tata , który właśnie wszedł.- Leon znam cię nie od dziś i twoich rodziców też.

piątek, 6 września 2013

To nie moja wina / ONE PART ;))

Cześć . Wiem że pewnie czekacie na następny rozdział. Nie wiem kiedy on będzie. Jest dużo powodów żebym nie dodawała rozdziału. Jak wicie zaczęła się szkoła. Ja chodzę do 2 gimbazjum . To ciężki rok.Zobaczycie kiedyś wspomnicie moje słowa. A teraz do rzeczy.Jestem zaskoczona że w rozdziale 19 napisaliście więcej komentarzy niż w 20. Jak jutro uda mi się napisać rozdział to wstawie.co jeszcze...... A tak. Co do ONE PART dalej się nad tym zastanawiam.Po pierwsze jak chciałabym napisać ONE PART to muszę wiedzieć czy ma być bardzo długi , jaki parking chcecie i wql.
O ONE PART i waszych opiniach czekam pod tym postem lub w zakładce "Pomysłu". To na tyle. A i rozdziały będą rzadko dodawane iż muszę czytać Qwo Vadis -,- . To nie moja wina . Skargi do mojej polonistki ; D
P.S : za wszystkie błędy przepraszam bo pisze z telefonu . Pozdrawiam Wecia <3

środa, 28 sierpnia 2013

ONE PART NAXI ?

Pod rozdziałem piszecie o Naxi .Wiem że ten blog ma być poświęcony 3 parę (Leonettcie,Naxi i Bromi)
Za niedługo pojawi się trochę o tych 2 parach o , których w ogóle nie piszę.Obiecuję.

No ale w jednym komentarzu się pojawiło żeby zrobiła ONE PART Naxi . Czy chcecie tego ? I czy miałby być on kurczę jak to nazwać hymmmm ...... ONE PART ma być o smutnych uczuciach czy wesołych ? ;)

Rozdział 20 - Spotkanie.

 Dziękuje że komentujecie i wchodzicie na mojego bloga . Mamy dzisiaj do świętowania , ponieważ mam już 5.000 wyświetleń na blogu .Cieszę się że czytacie moje opowiadanie ; *
Rozdział chciałam zadedykować Violettcie Verdas, która bardzo na niego czeka . To dla ciebie kochana ♥

P.S: Czytajcie info pod rozdziałem !! Bo jest Ważne !! Dotyczy opowiadań !! ;*

Miłego czytania ; ))


Violetta

Nie mogę opisać tego jak jestem zła !Wcześniej Fran , teraz chłopacy .Mam jakiegoś pecha .I jeszcze eon "Kiedyś to zrobimy" Jest mi smutno .Już mi się szczerze odechciało .Jestem w drodze do dziewczyn . Cieszę się że Sofia i Mora do nad dołączyły .ni i w końcu po tyle latach zobaczyłam Marca i Federa. Pamiętam jak byliśmy mali .Marco był moją pierwszą miłością , a Feder Naty .Mój pierwszy pocałunek z Nim .Ale o czym ja mówię przecież jestem z Leonem i to jego kocham .Marco to przeszłość .Przecież sama z nim zerwałam , bo podrywał inne..Oderwałam się od moich myśli bo zauważyłam że stoję przed drzwiami domu Fran.
-O Viola jesteś już chodź.
-Dzięki .
-O Violetta .-krzyknęły wszystkie dziewczyny kiedy weszłam do pokoju Fran .
-Co porabiacie ? I czemu mi nie dałyście znać że gdzieś się wybieracie z Mora i Sofią .
-A nic siedzimy i gadamy z chłopakami . No co tak jakoś wyszło , no a ty tak byłaś z Leonem i ... -przerwałam Fran
-Proszę cię nawet nie zaczynaj znowu .- powiedziałam
-Ale o co ci chodzi , przecież to nie moja wina że ......
-FRAN! -warknęłam na nią , ponieważ nie byłyśmy tu same .
-Nie no ja nie mogę ! Nawet nam nic nie powiedziałyście - powiedziała Naty .
-Dobra , skończmy ten temat .
-Okej , idę po ciasto kto ze mną - powiedział Fran
-Ja pójdę- powiedziała Violetta
-I ja też -dokończyła Naty .
Byłyśmy już w kochani.Fran nakładała ciasto , a ja rozmawiałam sobie z Naty , przy czym wyciągając z półki .Gdy wszystko było gotowe poszłyśmy do dziewczyn.
-Jesteśmy .
-No w końcu .- powiedziały
-A co chłopacy już z wami nie gadają ? - spytała Naty
-No rozmawialiśmy , ale się rozłączyli chyba im bateria padała , ale chyba zaraz zadzwonią .
Gadałyśmy z dziewczynami .Poznałyśmy lepiej Sofie , Morę i Emmę. Mora powiedziała że podoba jej się Feder , a Fran że jej Marco .No i mówiłam że będą wszyscy razem .Naszą rozmowę przerwał komputer .Chłopacy dzwonili.
-Jesteśmy bateria padła -powiedział Leon
-No i co mówiłam - powiedziała Cami
-Ale czemu tak długo ? - zapytała Fran
-No wiesz ten dom jest taki ogromny , że nic tu nie można znaleźć - powiedział Maxi
-Masz racje - powiedziała Violetta , po czym Leon się zaśmiał a z nim wszyscy chłopacy
-Ej , z czego się śmiejecie - powiedziała Naty
-No bo ..... bo ...... - mówił Andres ale nic nie mógł powiedzieć ze śmiechu .
-NIC ! - powiedział Leon
-EJ! - wybuchły krzykiem dziewczyny .
-Bo ... bo Leon pokazywał nam reakcje Violetty jak rozglądała się po domu - powiedział Maxi
-LEON ! - Krzyknęła Violetta , a Leon spoważniał
-Ale o co ci chodzi ?
- Dobra , dobra .Tylko żebyś potem nie miał pretensji .!
-Ale w związku z czym  ?
-Jutro zobaczysz .
-Oni tak zawsze . - powiedział Mora
-Jak do tej pory to się jeszcze tak nie zachowywali .
- Sofia  Mora zaśpiewajcie coś ! - powiedziała Violetta
-Nie , nie ! -powiedziały razem .
- Ej ! Dziewczyny nie bądźcie takie .! Sofia , Mora , Sofia , Mora -Violetta zaczęła wymawiać imiona dziewczyn , do czego przyłączyły się dziewczyny i chłopacy .
-No okej , ale co ! -powiedziała Mora
-Hmmmmm .... wiem ! - Violetta weszła na youtube i wpisała kawałek które miały zaśpiewać .
-Fran daj na Full MUZYKA
Dziewczyny zaczęły śpiewać , gdy zaczął się refren śpiewałyśmy wszystkie razem .Świetnie się bawiłyśmy .
-O to było super , kocham tą piosnkę !! Kocham Louis'a , on jest taki boski .
-Ejejejejejej! Nie rozpędziłaś się za bardzo . - powiedział Leon
-no , ale Harry jest taki przystojny -mówiła Naty
-A Niall jest taki sexi -powiedziała Cami . Gdy dziewczyn to mówiły bardzo się rozmarzyły .
-CAMILA ! - powiedział Brood
-NATALIA ! -dodał Maxi
-VIOLETTA ! - i skończył Leon
-Hahahahahahah , ale dobre jesteśmy w te klocki - powiedział Violetta i się zaśmiały .
-Zabawne , przecież my wcale nie byliśmy zazdrośni - powiedział Maxi
-Tak , tak jasne.
-Viole , Cami chodźcie ze mną po sok - powiedział Fran
-Okej.

* W kuchni *

-Viola , pamiętasz co wczoraj ci mówiłam że mam plan .
-No tak pamiętam.
-Ten plan dotyczy imprezy .
-No ale do rzeczy Fran - powiedziała Cami
No więc chodzi o to że ....
Fran powiedział o swoim planie . Bardzo mi się podobał .Nie wiedziałam że ją na coś takiego stać .Chyba za dużo czasu ze mną spędza .
-O , widzą że ktoś to się ode mnie uczy .
-Hahahahah , dobra chodźcie już .

* W tym samym czasie w pokoju Fran *

-Mora , chodź pomożemy im . - powiedział Emma
-Okej .
Słyszy do kuchni , rozmawiając po drodze.Nagle wpadłyśmy na Fran , Cami  i Viole. Ja z Morą byłyśmy oblane , one zresztą też .
-O jeju przepraszam nie chciałam - tłumaczyła Fran
-Spokoo , uspokój się nic się takiego nie stało .
-Ściągajcie te bluzki ja poszukam czegoś w szafie .

Violetta

Cała nasza piątka miał oblane bluzki. Na szczęście  Fran poszła poszukać bluzki dla nas .
-Kurcze czekajcie mam trochę bałagan zaraz jakieś wygrzebie . - powiedziała Fran
-Fran jakbyś zauważyła to tylko ja mam bluzkę a wy wszystkie macie sukienki . - powiedziała Violetta
-No to ściągamy sukienki dziewczyny , a ty Violu bluzkę już lepiej - powiedział Fran , po czym, dziewczyny zaczęły ściągać to co miały na sobie .

* Przy komputerze Fran *

Naty

-Sofia a ty grasz na czymś - zapytałam
-Tak na basie i perkusji .
-O to tak jak Andres co nie
-Tak -odpowiedział Chłopak .
-A ty na czym gracie chłopaki ?
-Na wszystkim co się ..... - mówił Leon , ale nagle razem z chłopakami zaczęli wytrzeszczać oczy .
-Ej a wam co ?! -zapytał Naty
-Oni tylko pokazali palcem przed siebie
Odwróciłam się razem z Sofią i zobaczyłam że dziewczyny stoją w samej bieliźnie oprócz Violi ona miała jeszcze na sobie spodnie .
-Dziewczyny !- powiedział Naty po czym się odwróciły .
-Co Naty coś nie tak - powiedziała Violetta , która zastępowała Fran w szukaniu ciuchów dla dziewczyn
-Wiecie że nie jesteśmy to same - powiedziała Sofia , a dziewczyny które stały w bieliźnie zrobiły wielkie oczy
-AAAAAAAAAA !!! - zaczęły piszczeć i uciekły do kuchni , została tylko Viola .
-No i po co taki szum - powiedziała Violetta , bo jako ona jedna nie zrozumiała że są tu chłopacy .
-Hej skarbie - powiedział Leon
-Dziewczyny , no wiecie co ! Ale zresztą dla mnie to lepiej bo już wiem jaką zemstę wymyślić Leonowi . -powiedziała Violetta po czym uciekła do dziewczyn .

Angie

Dziś mam randkę z Pablo . Jesteśmy już ze sobą bardzo długo , a dopiero idziemy na randkę . a dlaczego ? Bo my widzimy się codziennie w szkole i po .To można uznać że codziennie mamy randkę .Była już 17.30 a ja miałam spotkać się z Pablem o 18.30. Musze się uszykować , ale potrzebuje pomocy .Może po proszę Jade? Ona jest dobra w te klocki.Violetta też by się przydała, ale ona jest z dziewczynami to nie będę jej przeszkadzać .
-Jade ?
-Tak , kochana Angie ?
-Mam prośbę .
-Słucham cię.
-Pomogłabyś mi przygotować się na randkę.?
-Ooooo .... z Pablo ?
-Tak , tak .
-Jade do usług .Trzeba zrobić cię na bóstwo .
Jade wzięła się do pracy .Wszystko zrobiła dość szybko ona jest dobra w te klocki . Byłam gotowa i zostało mi tylko 30 minut do randki , więc pomyślałam żeby już wyjść .

*15 minut później*

 Byłam już pod domem Pablo .Zapukałam a drzwi otworzyła mi .....




wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdział 19 -Gratulacje ! / Może dzisiaj sie uda . cz .2

 No jest więcej niż 15 komentarzy więc dodaje rozdział. Miłego czytania ; ))


Violetta

Weszli ........chłopacy których widziałam przed Studiem .
-O patrzcie to ci chłopacy o których wam mówiła .-powiedziała Viola
-Andres !-powiedział Leon
-Co stary ? - powiedział Andres 
-Jak oni się dostaną do Studia to będziemy mieli konkurencje , ale nie są aż tak prześliczni jak my 
-Oj mylisz się Leon , Oni są boscy - powiedział Fran , na która wszyscy potem się po patrzyli.
-No o co wam chodzi wy już macie swoje połówki a ja jeszcze nie pomarzyć nie można
-Można , ale żeby lecieć na dwa fronty ! -powiedział Maxi
-No co Viola mnie tego nauczyła .
-Co ?! - krzyknęła Violetta 
-Violetta !- popatrzył na nią Leon 
-A nie chodzi mi o to , pamiętasz o czym wczoraj rozmawialiśmy Violu ?To chodzi mi o to .
-Violu -powiedział Leon
-Nie,  Leon to nie tak , chodzi jej o coś innego o czym wczoraj rozmawialiśmy przez telefon domowy .
-Aaaaa... aaaa ona ci zazdrości ?
-Tak , ale zaczekajcie ja skądś ich zam  poczekajcie, te rysy czy to - Myślała Violetta , gdy nagle krzyknęła - Markuś i Feder ! -Krzyknęła po czym do nich podbiegła .
-Viluś!- Zawołali razem .Wszyscy popatrzeli na Leona , a on kipiał ze złości .Z daleka było widać jak Violetta przytula ich i obcałowuje ich , chociaż oni robią też to samo .
Jej nie mogłam w to uwierzyć .Tyle lat. 
-Poczekaj , poczekaj .-powiedziała Naty , gdy czekali na Violettę .
-Naty ty ich znasz .
-Markuś , Feder ! Nie mogę uwierzyć - wykrzyknęła hiszpanka i podbiegła do nich , tak samo jak Violetta zaczęła się z nimi przytulać i obcałowywać .
 Naty też ich rozpoznała , w końcu się nie dziwie.Razem z Naty zwieliśmy się z chłopakami i podeszliśmy w stronę naszych przyjaciół. Przyznam ich miny były bezcenne.
-Dobra Wytłumaczycie nam o co tu chodzi- krzyknęli równo Maxi i Leon
-Ejejejejej ! Nie bądźcie tacy zazdrośni 
-No właśnie ! Leon już chyba sobie coś wytłumaczyliśmy .
-No poznacie ich , to Jest Marco i Federico .Razem z Naty jak mieszkałyśmy w Madrycie poznaliśmy ich tam . przyjaźniliśmy się.Jak widać każdy z nas pochodzi z innego kraju .Ja pochodzę z Argentyny , bo się tu urodziłam .Naty urodziła się w Hiszpanii , ma mamę hiszpankę i tatę tez Hiszpana .Marco , Marco , Marco .On jest Meksykaninem urodził się we Francji , ma mamę Meksykankę i tatę Meksykanina . No i nasz Federek , jego mama jest Włoszką , a tato Hiszpanem . -wytłumaczyła Violetta
-No a wy chłopacy poznajcie naszych przyjaciół to jest Cami , Broadway chłopak Cami , Andres , Emma dziewczyna Andresa , Leon mój chłopak , Maxi chłopak Naty no i nasza jedynaczka Fran .
-Jedynaczka ? - zapytał Marco .
-No chodzi mi o to że w naszej paczce wszyscy maja kogoś a ona nie .Ale jak dołączycie do szaje paczki , do której , was zapraszamy to już nie będzie jedynaczką.
-Nie rozumiem taka piękna dziewczyna i nie ma chłopaka ?
-No widzisz , tak bywa .- powiedziała Violetta . - A tak w ogóle co wy tutaj robicie ?! Czy wy zdawaliście do Studia ?
-Tak .Feder coś nie chciał ale ja bez niego nigdzie si nie ruszam , dość że już was straciłem , to nie mógłbym jego stracić.
-Ej weź się uspokój - powiedział Fede  .- Gadasz jakbyś był gejem - wszyscy wybuchli śmiechem .
 -A Maxi , na tą imprezę to mogę iść tato się zgodził
-A no kompletnie o tym zapomniałem , miałem się dowiedzieć czegoś jeszcze .
-A wy chłopacy idziecie z nami - zapytała Naty
-Skoro to nie problem ja idę, a jak ja idę to Feder też , co nie stary .
-Spokoo.
-O patrzcie , ich tez widziałam przed studiem - powiedziała Violetta i wskazała na wchodzących do Resto dwóch dziewczyn i chłopaka.
-O Matko a on co tu robi - powiedziała Emma
-Znasz ich -zapytała Violetta
-Tak to mój niestety brat z swoją laska i jej psiapsiółą .Tamte dwie są fajne ale on jest .....UGH!!!
-?A jak oni się nazywają i co tu robią ?
-DJ z nimi zdaje do Studia .
-DJ ?
-Tak , mówią tak do niego , tak naprawdę ma na imię David , nikt do niego tak nie mówi.
-A tamte dwie laski ? - zapytała Cami
-Nie wiem nie pamiętam ich imion , wiem że laska moje brata ma na imię na S , a jej przyjaciółka na M.
-Czemu tak na nich mówisz ? Może nie są tacy źli jak się wydaje .
-One to nie , ale ja nie lubię swojego brata .
-Poczekaj zawołam ich - powiedziała Fran.
Fran zawołała brata Emmy .
-Cześć jestem Francesca , ale mów mi Fran . Czy wy zdawaliście do Studia ?
-Tak . -podziałała dziewczyna która stał obok pary .
-No i co zdaliście ?-pytała Cami
-Tak .
-No to witamy -powiedziała Violetta .- A wy jak się nazywacie ? bo w końcu będziemy razem chodzić do Studia 
-Ja jestem DJ , To jest Sofia moja dziewczyna , a to nasza przyjaciółka Mora.
-Miło was poznać ja jestem Violetta , to jest Leon mój chłopak , Tu jest Cami , a obok jej chłopak Broadway, potem Naty i Maxi jej chłopak , To jest Andres i jego dziewczyna Emma zresztą ty ją już znasz ,Fran już poznaliście , No a to są nowi uczniowie Marco i Feder .
-Nam też jest miło was poznać .
Razem z nowo poznanymi osobami , opowiadaliśmy o sobie , śmialiśmy się i w ogóle .Widziałam że Markuś patrzy na Fran , A Feder na Morę .Czyli to oznacza że nasza paczka będzie pełna par .Nikt już nie będzie sam .

Violetta

Miałam już ochotę iść.Nie to ze nie chcę spędzać czasu z moimi przyjaciółmi , tylko ten dzień miał być z Leonem.Wszyscy byli czymś zajęci , więc ja szepnęłam mu do ucha .
-Leoś , wiesz może byśmy już poszli po mój telefon ?-a on odszepnął.
-Skoro chcesz .
Wszyscy byli zajęci że nawet nie zauważyli kiedy wyszliśmy .Ale nie !Ja muszę się przebrać na tą okazję mam specjalny strój.Leon powiedział ze zgadza się żebyśmy poszli jeszcze na chwilę do mojego domu .W domu zastaliśmy Jade i Angie. Leon został z nimi , a ja poszłam szybko się przebrać .Po 10 minutach byłam gotowa.
-Violu ślicznie wyglądasz - powiedział Jade.
-Dzięki
-To pewnie dla Leona -powiedział cicho do Jade , Angie , ale Violetta to usłyszałam .
-Nie po prostu zrobiło mi się zimno , a idziemy do kina więc .
-No okej , bawcie się dobrze.-powiedział Jade .

Dom Leona

-Czemu je okłamałaś ?
-No co wszystkiego też nie mogą wiedzieć co nie ?
-Może to i prawda .Dobra idę po twój telefon bo mojego pokoju.
To dobry pomysł że Leon idzie na górę .Postanowię go zaskoczyć .Po pary sekundach poszła na górę zobaczyć co robi .Widziałam że szuka mojego telefonu .Szybko weszłam do pokoju , tak żeby nie usłyszał że tu jestem.Jego pokój był bardzo fajny .



No ale Violka skup się ! weszłam do pokoju i zakluczyłam drzwi . Mam nadziej że nikt nam tym razem nie przeszkodzi .Podeszłam do Leon i złapała do za ramiona .On się odwrócił
-Nie strasz mnie -powiedział
-Ciiii - położnym mój palec na jego ustach.
Patrzyłam tak na niego .No i zaczęłam go całować .Byliśmy tak blisko siebie .Czułam jedno ręce na swoich biodrach .Teraz zaczęłam całować go bardzo namiętnie .Leon posadził mnie na biurku , nie przestając mnie całować .Gdy już siedziałam na jego biurku, oplotłam moje nogi na jego plecy.Całowaliśmy się bez końca .Nie tak jak zawsze tylko lepiej .Sprawiało mi to bardzo fajne uczucie.Jeszcze nigdy się tak nie czułam.Postanowiłam wstać z biurka i tak zrobiłam.Gdy staliśmy i się całowaliśmy , moje rączki powędrowały na jego koszulę.Zaczęłam rozpinać jego guziki , potem zdjęłam z niego koszulę , po czym rzuciłam go na łóżku. On leżał na łózko a ja zbliżałam się do niego na czworaka .Aż w końcu jego dorwałam.Następnie Leon zdjął ze mnie moją koszulę.Po paru minutach byliśmy już tylko w samej bieliźnie .Nikt już nam nie mógł przeszkodzić .Dalej się całowaliśmy gdy nagle ktoś zapukał do drzwi. No i wykrakałaś !
-Leon kto to?! -szepnęłam do niego .
-Nie wiem ! Przecież rodziców.! Czy zawsze musi nam ktoś przeszkodzić.
-Leon to ja twoja mama otwórz muszę ci coś powiedzieć.
-Co ?! Co ona tu robi ??-pytała sam siebie Leon
-No i co teraz zrobimy .
-Ubieraj się szybko .
Jak Leon powiedział tak zrobiłam.żeby nikt się o niczym nie domyślał usiadłem na łóżku .
-Leon daj mi jakąś gazetę .
-Po co ?
-No przecież żeby twoja mama się nie domyśliła .Będę udawać że czytam , albo nie daj laptopa.
Leon dał mi to o co prosiłam .Otworzyłam szybko i zaczęłam coś robić .Leon poszedł otworzyć .To co zobaczyłam bardzo się zdziwiłam.
-Siema Stary , ale cię nabraliśmy - powiedziała Andres .
-Co wy tu robicie gdzie moja mama ?
-Twojej mamy tu nie ma .Kiedyś nagrałem głos twojej mamy no i jak widać bardzo się przydał .
Moim i Leona oczom ukazałam się zgraja naszych przyjaciół.Był tam Marco , Feder , Andres , Maxi , DJ,Broadway .Zdziwiłam się trochę co oni tu robią .A gdzie ich dziewczyny ?
-O Violetta - powiedział Maxi
-Hej -odpowiedziałam , wszyscy popatrzyli na mnie i Leona .
-Czym my wam w czymś przeszkodziliśmy ?- zapytał Feder
-Nie , nie !-powiedziałam
-Nie , a niby w czym - powiedział Leon
-no nie wiem może wy chcieliście się przespać czy co ? - dodał Marco
-Nie , nie ! -prawie krzyknęłam. - Ja ... ja ....
-On przyszła po telefon bo wczoraj zostawiła , i sobie tak siedzimy , a wy gdzie macie dziewczyny - powiedział Leon
-A no bo Sofia i Mora dołączyły do naszej paczki to chciały się bardziej poznać i poszły na zakupy i potem idą do Fran .
-No i mi nic nie powiedział ! A no przecież nie miałam telefonu .
Chłopacy weszli do pokoju Leon siedzieliśmy i gadaliśmy .Siedzieliśmy na Skype i zadzwoniła Fran .Widziałam tam grupkę dziewczyn, oczywiście beze zemnie.
-O Violetta a co ty tam robisz .-zapytał Fran
-No przyszłam po telefon .
-Tak , tak jasne !
-Jeju Fran o co ci chodzi .
-Ejejejej! ty coś wiesz ! -powiedziała Naty
-To my chyba w czymś przeszkodziliśmy - powiedzieli chłopacy
-Jeju jacy wy jesteście zboczeni -powiedział Violetta . -Już nawet do chłopaka nie mogę przyjść , bo wy myślicie że chce z nim  od razu się przespać .
-No już nie wkurzaj się tak -uspokajał ją Maxi
-Dobra ja idę do was dziewczyny , bo nie odpowiada mi męskie grono -powiedział Violetta
-To ja cię odprowadzę .-powiedział Leon

Leon odprowadził mnie do drzwi. No i co sama sobie wykrakałaś, to miała być wasz dzień.
-Leon nie wiem jak ja długo wytrzymam , potrzebuje tego,bo to świadczy o tym czy już dorosłam.
-Zobaczysz kiedyś na, się uda.
- kiedyś, a kiedy to będzie? ! Mogłabym przespać się z tobą teraz nie zważając na to że są tu chłopacy.
-Ej ! Weź mnie nie strasz .
-No dobra , sama muszę trochę wyhamować . Kocham cię.
-Ja ciebie też tylko mocniej.-Leon pocałował Violettę


__________________________________________________________________________________
__________________________________________________________________________________

Dzisiaj nie mam do was żadnych pytań ani nic ; ))
Jednym słowem jesteście wolni ;)

P.S:19 komentarzy następny rozdział .

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Rozdział 19 - Gratulacje ! / Może dzisiaj się uda cz.1

 Sorki że rozdział dopiero teraz , ale nie miałam dostępu do komputera .Chociaż że rozdział był napisany wcześniej , ale musiałam poprawić błędy ; )) Jeszcze raz przepraszam.
 
 ** A teraz mam kilka pytań **

1.Chcecie żebym teraz popisała o innej parze . To znaczy chodzi o to , że cały czas praktycznie pisze o Leonettcie i nie wiem czy wam to odpowiada
A)TAK
B)NIE
C)Możesz pisać jak chcesz.

2.Mam pisać krótsze opowiadania ?
A)TAK
B)NIE
C)Jak chcesz.

** A teraz prośby **

1.Jeśli będziecie pisać komentarze to będą się pojawiać częściej rozdziały.

2.Mam zakładki"Bohaterowie" ,"Reklamy waszych blogów" , "Pomysły " w tych trzech zakładkach chciałabym żeby też pojawiły się komentarze. :))) A najbardziej w "Pomysły" chcę zobaczyć jakie macie pomysły na rozdziały : )))



Następnego dnia

Violetta

Mmmmm ... jak fanie pomyśleć ze dzisiaj mam wolny dzień i spędzę go najpierw z przyjaciółmi a potem z Leosiem .Zeszłam na śniadanie byłam ubrana w biało-czerwoną sukienkę.Oczywiście potem wrócę do domu i się przebiorę na mój niesamowity dzień z Leonem.Po śniadaniu nie wiedziałam co robić .Przyjaciele mnie nie poinformowali czy coś dzisiaj razem robimy więc poszłam do swojego pokoju .Może stworzę jakąś piosenkę.Taj jak mówiłam zrobiłam .Po chwili przyszła do mnie Angie
-Hej Violu , co u ciebie ?
-A nie mam na co narzekać .
-Hymmm , a może lepiej powiedz mi jak tam z Leonem .
-Angie nawet nie wiesz jak się cieszę że z nim jestem . Bardzo mnie uszczęśliwia.
-Bardzo się ciesze .-Ale ty coś ukrywasz przede mną .! Właśnie opowiadaj jak tam twoje sprawy miłosne .
-Jestem z Pablo .
-Aaaaa czemu mi wcześniej nie powiedziałaś ?!
-no bo mamy teraz trochę zamieszania w Studio .
-A właśnie czemu dzisiaj nie ma zajęć .
-Nie wiem czy mogę ci wszystko powiedzieć .Ale powiem ci tylko tyle że będziemy mieli nową nauczycielkę w Studiu która będzie was uczyła tańca .To  bardzo dobra znajoma Pabla .
-Aaaaa , to fajnie bo chociaż możemy spędzić więcej czasu z przyjaciółmi .A właśnie ty nie powinnaś być już w Studiu .?
- O mój boże zaraz się spóźnię , pa kochana - powiedziała i pocałowała siostrzenice w czoło .
- Polecam się na przyszłość .- powiedziała Violetta i się zaśmiała.
No i co teraz mam robić .Zaczęłam pisać w sobie coś w pamiętniku i zaczęła się moja piosenka

hoy somos tantos, hoy somos más
hoy más que nunca

O coś mi się udało teraz to zaśpiewam . Gdy już miałam śpiewać do pokoju weszła Jade .
-Cześć Violu co robisz ?
-A nic nudzę się , trochę komponuję. .
-Okej ja tylko na chwilę .Pożyczyłabyś mi tą nową torebkę , ona jest taka śliczna .
-Okej jest gdzieś w szafie
Jade zaczęła szukać a ja chciałam zaśpiewać to co skomponowałam .Podeszłam do komputera i zapisałam słowa .Już miałam śpiewać gdy znowu mi ktoś przerwał .Zobaczyłam na ekran monitor .Dzwonił Maxi z Skype .Gdy odebrałam zobaczyłam że Fran , Cami , Naty , Leon i Broadway siedzą w Resto .
-Cześć , a wy co robicie zbiorową rozmowę ? - zaśmiałam się sama do siebie .
-Dokładnie - powiedział Naty 
- A ty czemu nie w Resto czekamy na ciebie ! - powiedział Fran 
-Na mnie ? przecież nic nie mówiliście że mam przyjść .
-No jak nie przecież wysłałam ci sms'a i Leon zresztą tez. 
-A zapomniałam wyciągnąć telefonu z torebki , poczekajcie chwilę - powiedziała dziewczyna po czym udała się do szafy , w poszukiwaniu wczorajszej torebki. Oczywiście zastała tam Jade która szukała torebki którą chciał pożyczyć .
-Jeszcze jej nie znalazłaś - powiedziała Violetta do Jade
-No nie wiem gdzie się podziała. Trzeba ci powiększyć szafę .Violu patrz co znalazłam .- kobieta wskazała na jedną z bluzek 
-O matko co to tutaj robi - Violetta razem z Jade zaczęły się śmiać . - Muszę to wyrzucić .Dokładnie pamiętam tamten dzień .
-Tak ja też to pamiętam . O patrz znalazła się torebka .Biorę ją i idę już , bo twój tata na mnie czeka .I chyba muszę mu powiedzieć żeby ci powiększył szafę .
-Nie Jade , co do tego to mam inny pomysł.
-Okej jak uważasz , pa kochanieńka .
-Pa, pa , pamiętaj że cię kocham .
-Ja ciebie też Violu .-Jade wszyła z pokoju Violetty .A Violetta znalazła w końcu torebkę z wczorajszego dnia i podeszła do komputera, bo przyjaciele już tam na nią czekali .
-Już jestem powiedziała Violetta do przyjaciół 
-Co tak długo ? - powiedział Naty 
-A gadałam jeszcze z Jade .
-No i co dostałaś te wiadomości ? - zapytała Fran 
- Poczekaj muszę znaleźć telefon
Zaczęłam szukać szukać telefonu .Nie mogłam go znaleźć , chyba go zgubiłam . Teraz bardziej nerwowo zaczęła go szukać .Przecież Pablo na zadzwonić do wszystkich zdających w Studio i powiedzieć czy zdali .
-Nie , ma ! nie ma telefonu gdzie jest mój telefon - Violetta złapała się za głowę .
-Zgubiłaś .?
-Nie przecież miałam go w torebce , ale poczekaj ...... A już wiem gdzie jest .
-Gdzie ? - zapytała Cami .
-Leon pamiętasz jak była wczoraj u ciebie i byłam rozejrzeć się po twoim domu bo nigdy tam jeszcze nie byłam .
-Tak pamiętam , latałaś po całym domu i piszczałaś .
-hahahah , naprawdę - zaśmiał się Maxi 
-Żałuj że jej nie widziałeś .powiedział Leon 
-Ej ! Ja tu jestem ! , No tak więc byłam na górze i patrzyłam przez to wielki okno .I chciałam porobić zdjęcie więc wyciągałam telefon . Potem przyszyłeś po mnie i musiał tam zostać .
-Okej nie martw się , potem po niego pójdziemy , a teraz chodź już do Resto .
Okej już idę - dziewczyna rozłączyła rozmowę i wyszła .
Musze tacie powiedzieć o kupieniu nowego domu .Ale teraz szłam do Resto i nie myślałam o tym .Byłam ciekawa czy się dostałam do Studia .Mam pomysł pójdę tam teraz .Wiem że nie powinnam , ale chcę już wiedzieć .

Studio 

-Angie mówiłaś Violettcie o wynikach ?-zapytał Pablo .
-Nie zapomniałam , ale przecież miałeś dzwonić do tych którzy zdawali .
-A tak , no zaraz zadzwonię .
-A gdzie jest ta nauczycielka i inni ludzie którzy mieli dzisiaj przyjść ?
-Powinni zaraz być - Nagle ktoś zapukał
-Proszę . - Po pokoju nauczycielskiego , w którym była tylko Angie i Pablo weszła Violetta .
-Przepraszam że przeszkadzam , wiem że dzisiaj nie mieliśmy przychodzić do Studio , a ty Pablo miałeś dzwonić do uczniów którzy zdawali .Ale wczoraj zapomniał wziąć telefonu do Leona i chciałam przyjść i się dowiedzieć czy zdałam .
-Violetta nie przeszkadzasz .No faktycznie wyszło głupio trochę że tu dzisiaj miały być wyniki a ja każe wam nie przychodzić .W każdym razie Violetto witamy cię w Studio
-Gratulacje kochana - powiedziała Angie 
-Ja... ja nie mogę w to uwierzyć , nie wiecie jak bardzo się ciesze. -powiedział dziewczyna po czym skierowała się do ciotki żeby ja przytulić. -Okej to ja już nie przeszkadzam .- powiedział Violetta po czym wszyła z pokoju nauczycielskiego.

Resto 

-Co dzisiaj robimy ? - zapytał Maxi 
-Ej !Myślałam że mamy plany - powiedziała Naty 
-Wy tak już ze sobą za dużo czau spędzacie - powiedział Broadway .
-Brood , ale my też mamy plany - powiedziała Cami , po czym dodała  - A ty Leon ?
-Ja! A no tak na pewno muszę iść z Violetta do mojego domu żeby wziąć jej telefon , a potem to nie wiem .
-Tak , tylko telefon jasne - powiedział Fran , po czym Leon przejechał palcem po swojej szyi , co miało oznaczać że ją zabije jak coś wygada .
-Ejejejejjeje ! Co wy ukrywacie .-powiedziała Naty.
-Ja nic , ale co do Leona nie jestem pewna .- odpowiedział Fran 
-Leon ! - powiedziała Naty z Cami , po czym wszyscy skierowali na niego wzrok .Leon myślała że zaraz go zjedzą , ale na szczęście uratowała go Violetta która wykrzyknęła  jego imię w poszukiwaniu swojego chłopaka.
 -Leon ! -Violetta krzyknęła ,  po czym zobaczyła przyjaciół siedzący przy jednym ze stolików.Leon stał żeby przytulić się do swojej ukochanej .Wtedy ta go zauważyła podbiegła do niego i pocałowała go namiętnie . Z tyłu można było usłyszeć wiwaty przyjaciół .
-Leon ! - powiedział uradowana 
-A my to co już się nie liczymy - powiedziała Fran 
-Nie wiecie co mam za informacje .
-No mów - powiedział Leon 
- Ja .... ja.... ja  DOSTAŁAM SIĘ DO STUDIA !! - wyrzyscy przyjaciele zaczęli gratulować przyjaciółce .
-Kiedy się o tym dowiedziałaś ?- zapytała Cami
-No bo Pablo miał dzwonić do tych co zdawali ,  że mój telefon zostawiłam u Leona to poszłam do Studia się dowiedzieć.
-Jeszcze raz Gratulacje ! - powiedziała Fran 
-Wiesz kto jeszcze się dostał ?
- Nie ale widziałam 2 chłopaków idących do Studia, widziałam jeszcze Diega , jakieś dwie dziewczyny przy czym jedna szła za rękę z jakiś chłopakiem , no i jeszcze Andresa z jakąś laską.
-Andresa .! - powiedział Leon 
-A to chyba ta Emma , co nie Maxi - powiedział Brood
-Ale że on na poważnie wtedy mówi - powiedział Maxi i chłopacy zaczęli się śmieć - Widzisz Leon my nawet lepiej znamy twojego przyjaciela niż ty .
Wszyscy mówili o parach tylko Fran siedziała jakaś taka smutna ,Wtedy Violetta popatrzyła na wszystkich , co czym dając im znak żeby już przestać. 
-Fran wszystko okej ?
-Nie nie przejmujcie się mną , poradzę sobie sama 
-Ej Fran dzisiaj ci to wynagrodzimy .
-Okej , to o czym mówiliście wcześniej .
-No że Andres ma jakąś laskę .
-O o wilku mowa - powiedziała Fran po czym pokazała na przyjaciela wchodzącego do Resto u boku jakiej blondynki .
-Siemka - powiedział Andres 
-Cześć .-powiedzieli wszyscy 
-Stary , może przedstawił nam twoją dziewczyną o której mi nic nie powiedziałeś .
-Sory stary , ale nie maiłem jakoś czasu , a ty tez jesteś zajęty Violettą .To jest Emma moja dziewczyna, jest bratanicą Beto .
-Czyli Beto to twój wujek- powiedziała Cami 
-Tak to mój wujek .
-No Emma - zaczął Andres .
-To jest Leon , mój przyjaciel od dziecka , a to jego dziewczyna Violetta, to jest Cami a to jej chłopak Broadway , To jest Naty moja przyjaciółka z "byłej" elity a to jej chłopak Maxi .No a na koniec Fran .
-Cześć miło mi was poznać .
-Nam ciebie też - powiedzieli wszyscy .
-A właśnie przypomniało mi się .-powiedział Violetta .-Rozmawiałam z Angie i nie powiedział mi dokładnie dlaczego dzisiaj nie mamy przychodzić do Studia , ale sprzedała mi jedną informację .
-No mów - powiedziała Cami , która bardzo lubi ploteczki 
-Do Studia ma przyjść nowa nauczycielka Tańca .
-I tylko dlatego nie mogliśmy przyjść do Studia - zdziwiła się Fran 
-Nie , ale Angie już mi nic nie chciała powiedzieć .

Violetta 

Rozmawialiśmy razem z przyjaciółmi , o Studio i o innych pierdołach . Gdy nagle do Resto weszli .....



___________________________________________________________________________________
___________________________________________________________________________________

Wszystko co potrzebne napisałam na górze . ;))
Dziękuje za przeczytanie . A teraz piszcie komiki ;**

P.S: 15 komentarzy następny rozdział . ; )))

piątek, 23 sierpnia 2013

Rozdział 18 - Co ty tu robisz ?

 Aaaaaa !! ♥ No teraz macie następny rozdział , cieszyscie się ? ; 33
Moja reakcja wywołana jest tą piosnkę !! ♥♥


 Kocham tą piosnkę w ich wykonaniu .Mogłabym słuchać tego godzinami *o*
No a teraz czytajcie ; ))


Leon

W moim domu była ......
-Fran co ty tutaj robisz ?! I dlaczego płaczesz ? -zapytałem dziewczyny która stała jakieś 3metry dalej .
-Od czego tu zacząć . Płaczę bo słyszałam co Violetta mówiła .Jeju jesteście tacy słodcy .A co tutaj robię ?No więc tak dzwonił do mnie tato Violetty i pytał czy jest u mnie, ja powiedziałam że tak i przyszłam do ciebie bo pomyślałam że na pewno ona będzie u ciebie.
-A co mówił mój ojciec ? - zapytała Violetta
-Pytał się mnie czy nie wiem gdzie jesteś. Powiedział mu że jesteś u mnie i zaraz będziesz zbierać się do domu. Powiedział żebyś przyszła jak najszybciej bo ma dla ciebie ważną informację.
-A no faktycznie , kurcze ale te 2 godziny szybko zleciały.Dobra to ja się będę zbierać .
-A kurcze zapomniała - powiedziała Fran . - Jutro nie mamy przychodzić do Studia bo ....- nie dokończyła
-Bo jest jakieś spotkanie , tak wiemy Fran - powiedział Leon
-Okej kochanie ja się zbieram , zobaczymy się jutro - powiedział po czym pocałowała chłopaka
-No ja myślę -odpowiedział .
-Fran ty mieszkasz blisko mnie to pójdziemy razem co nie, chyba ze masz jakąś sprawę do Leona .
-Nie nie ja też już uciekam
-To pa -powiedziałyśmy razem do Leona , po czym się zaśmiałyśmy .
Dziewczyny już poszły .Kurczę jaki ja byłem głupi że nie domyśliłem się o co chodzi Violi.No ale jutro możemy to powtórzyć.Nie wiedziałem że Violka jest taka napalona. Ale dla mnie to lepiej bo nie będę musiał jej zmuszać .Jestem ciekawy o co chodziło ojcu Violetty.

Fran

Kurczę ale tak Viola to jest napalona .Teraz to chłopaki będą musili zazdrościć Leonowi.
-Viola musisz mnie czegoś nauczyć
-Czego ?
-Ja też chcę tak być jak ty .Widziałam cię jak całujesz Leona .Ty to jesteś niezła laska .
-A co myślałaś że będę jakaś delikatna, trzeba w końcu pokazać pazurki .
-Wiesz co mam pomysł ale potem ci opowiem , bo pewni śpieszysz się do domu
-Okej , jestem bardzo ciekawa.A i jeszcze raz dzięki że nie kryłaś .
-Dla ciebie wszystko kochana -przytuliły się po czym Violetta udała się do domu.
Mam świetny plam. Violka na pewno się zgodzi .ale dotyczy to również. naszej dalszej paczki czyli Cami i Naty .

German

Byłem bardzo zaskoczony informacją , którą dostałem .Wiem że Violetta się ucieszy .Właśnie czekam na nią aż przyjdzie.cieszę się że jest szczęśliwa że ma przyjaciół.Ale jest jakaś tajemnicza .Czy ona ... ma chłopak ?! muszę się jej o to spytać.
-Już jestem - krzyknęła Violetta
-Jestem w gabinecie  -odpowiedział ojciec
-To co było takie pilne że musiałam przyjść
-po pierwsze nie chodzi mi o informacje tylko wiesz że jest już późno nie chcę żebyś się włóczyła po mieście.
-No dobrze , dobrze . A teraz do rzeczy
-No więc tak pierwsza sprawa to ze pozwalam ci iść na imprezę .
-O właśnie przypomniało mi się że miała cię spytać co zdecydowałeś .Bardzo się cieszę z twojej decyzji .-po słowach Violetta zauważyła Jade , która właśnie wchodziła do pokoju .Była dla niej jak matka przyszła i pocałowała ją w policzek wiedział że to jej zasługa .
-Czesc Violu , a to za co -powiedział Jade
-wiesz za co , kocham cię
-Aaaa .... ja ciebie też .
-No właśnie Violu miałaś się o to mnie zapytać, cały czas chodzisz z głową w chmurach.Czy ja o czymś nie wiem

Violetta

A no tak zapomniałam tacie powiedzieć że spotykam się z Leonem.Mam nadziej że nie będzie zły
-No wiesz bo od jakiegoś czasu spotykam się z kimś
-Aaaaaaa .... moja Viola ma chłopak !- krzyknęła Jade . -Mów jest przystojny , wysoki , ma piękne oczy...
-Violu jak to ?! Czemu mi nie powiedziałaś , wiesz co sądzę o chłopcach .
-Jade tak jest przystojny ma piękne oczy jestem zakochana w nim po uszy.A co do ciebie tato , nie pozwolę żebyś zabraniał mi się z nim spotykać bardzo go kocham . Ja już jestem prawie dorosła i mam swoje życie .Zrozum .
-Violu tak kocham cię , ale boję się że cię zrani i będziesz cierpiała
-A tutaj co się dzieje ? - do gabinetu weszła Angie
-Angie wiesz co nasza przyjaciółeczka zakochała się - powiedział radośnie Jade.
-Aaaa Violu czemu mi nic nie powiedziałaś ?
-Zapomniałam .No wiesz egzaminy do Studio i w ogóle .
-Violu , Violu , Violu ....może powiesz mi kim jest ten twój chłopak .
-Po tym co ci powiem na pewno go zaakceptujesz .
-No mów , mów bo sienie niecierpliwimy- powiedziały równocześnie całe w skowronkach Angie i Jade
-A więc jest nim ... - przeciągła Violetta - Leon Verdas - powiedział tak szybko jak jej się udało .
-Leon ? To ten chłopak co był na kolacji - pytała Jade
-Tak to ten -powiedział Violetta po czym Angie i Jade ją mocno przytuliły .
-Tak to porządny chłopak , ufam mu .Znam go jak był jeszcze mały chłopcem .
-To czemu mi go nie przedstawiłeś wcześniej ?
-Wtedy byłaś zajęta mamą nie chciałem wam zabierać wspólnego czasu razem .
-Rozumiem , ale ja się zmywam bo jestem zmęczona.
Powiedziałam i poszłam do pokoju .Otworzyłam pamiętnik i zaczęłam opisywać całą sytuację .nagle przerwał mi dźwięk telefonu .Nawet nie zerknęłam na to kto dzwoni tylko odebrałam.

 D: Halo Violu co u ciebie ?
V: Kto mówi ?
D:To ja Diego .
V: A cześć, cześć świetnie a u ciebie ?
D: Też dobrze . I co stresujesz się wynikami ?
V: A nawet o nich zapomniałam
D: Czyli co nie zależy ci na ty m?
V: Zależy jak najbardziej , ale dzisiaj spędziłam bardzo fajny dzień że nawet o tym zapomniał .
D: Wiesz co Violu może pójdziemy gdzieś jutro ?
V: Diego znam cię i wiem o co ci chodzi . Ja chcę żebyśmy byli tylko przyjaciółmi .Jestem szczęśliwa z Leonem i jutro już mam zajęty dzień .Pa.

Wiem że byłam trochę nie miła ale ja nie chcę z nim być .A jutro spędzam swój dzień z Leonem .Mam nadziej że może tym razem się uda .Moje myśli przerwał telefon .

V: Halo ! -powiedział dość zła
L:Coś się stało Violu czemu jesteś taka zał ?
V:Nie nic , nic .
L: To przez tatę ?
V: Nie . Naprawdę chcesz wiedzieć przez kogo ?
L: Jeśli nie chcesz to nie mów .
V: To przez Diega
L: Co on ci zrobiła , uduszę go .
V: Eejejejej ! Nic się takiego nie stało .Po prostu chce mnie gdzieś wyciągnąć i nie chce zrozumieć że jestem z tobą . A tak poza tym przecież miałeś nie być zazdrosny .Nie wystarczyło ci dzisiejsza wizyta u ciebie- powiedziała kusząco
L: No nie ! Szkoda że Fran man przerwała. Ale cieszę się z jednego powodu .
V: Jakiego ?
L: Że nie będę musiał zmuszać cię do spania ze mną .Teraz chłopaki będą mi zazdrościć.
V: Wiesz co t jest fajne uczucie, ale się trochę tego wstydzę.
L: Spokojnie nie martw się .
V: Wiesz co mogłabym z tobą rozmawiać godzinami ale muszę już kończyć .Jutro się spotkamy
L: Okej miłych snów o twoim boskim przystojniaku .Kocham cię
V: Ja ciebie też.




___________________________________________________________________________________
___________________________________________________________________________________


P.S: 15 komentarzy , następny rozdział ; 33