niedziela, 8 września 2013

Rozdział 21 - Oczywiście że tak !

NA POCZĄTKU CHCIAŁAM PRZEPROSIĆ WAS ŻE NIE DODAŁAM GO WCZEŚNIEJ . SORY . BYŁAM PEWNIE JAKAŚ NIE OGARNIĘTA . JESZCZD RAZ SORY A TERAZ CZYTAJCIE ;**

Angie

Zobaczyłam .....Jackie ! Co ona tu robi ?! Pablo mówił , że z nią kiedyś był ale to przeszłość. Byłam bardzo zmieszana .Nie mogłam wydusić z siebie ani słowa.
-Angie wszystko dobrze ? - zapytała mnie Jackie
-Tak , ale co ty tutaj robisz .
-Mieszkam 
-Ale jak przecież .......
-O Angie juz jesteś - przerwał mi Pablo 
-Tak , tak jestem .Co ona tu robi ?
-Spokojnie Angie , ja już się akurat wyprowadzam .
-Tak , ona była tylko u mnie na noc , bo przyjeżdża dzisiaj jej chłopak i ona z nim zamieszka.
-Aaa.....a ..... aha -wymamrotałam coś .
-To ja lecę , i jeszcze raz dzięki Pablo , a ciebie Angie przepraszam bo mogło to źle zabrzmieć .
-Nie Jackie , spokojnie . Nie masz czym się przejmować wszystko jest okej . - powiedziałam , po czym Jackie wzięła swoje walizki i wyszła.
-Angie przepraszam to nie tak miało wyjść.
-Nie no Pablo, już wszystko się wyjaśniło.Tylko dlaczego mi nie powiedziałeś ?
-Bo byłem tak zajęty planowaniem naszej randki.
Gdy Pablo to powiedział lekko się zarumieniłam .Nie wiedziałam że jest tak tym przejęty . Pablo zaprosił mnie do środka .Weszłam do salonu .To co zobaczyłam wywarło na mnie wielkie wrażenie.Było dużo świeczek  i panował taki romantyczny nastrój.Pablo odsunął mi krzesło , a ja na nim usiadłąm.
-Pablo , nie mam słów żeby określić moje wrażenie.
-Bardzo mnie to cieszy .m.in. nie powiedziałem ci o Jacki bo zajmowałem się tym .
-Oj Pablo , nie trzeba było tak się starać .
-Musiałem bo to wyjątkowy wieczór .
-No tak , ale wiesz że jutro Studio .
-Tak , niestety .- ostatnie słowo powiedział nieco ciszej.
Pablo przyniósł jedzenie.Po skończonym posiłku , włączył balladę i zaczęliśmy tańczyć wolny taniec.Wtuliłam się w niego.To nasze pierwsze spotkanie , gdzie nie musimy rozmawiać o Studiu i innych naszych problemach tylko możemy nacieszyć się sobą.Nie wiedziałam że Pablo , może być mężczyzną , który aż tak zawróci mi w głowie.Na początku był dla mnie przyjacielem , choć wiedziałam że od dawna coś do mnie czuł.Piosenka już się kończyła.Pablo odsunął mnie trochę żeby spojrzeć mi w oczy .W tamtej chwili odpłynęłam.Liczył się dla mnie tylko on i ta chwila.Gdy tak myślałam , poczułam jego usta na moich.Ta chwila była wspaniała.Gdy oderwaliśmy się od siebie Pablo uklęknął  , wyciągnął z kieszeni małe pudełeczko w kształcie serca otworzył je a moim oczom ukazał się piękny pierścionek .
-Angie myślę o tobie dniami i nocami , kocham cię nad życie .Wiem że ta chwila jest najlepsza ! Dlatego czy ty Angeles zostaniesz moją żoną ?
Tak się cieszyłam że w końcu chciał mieć mnie na zawsze. Te słowa były takie piękne.Nie wiedziałam co powiedzieć , tzn . zgadzam się , ale chodzi mi o to że byłam pod wrażeniem.
-Pablo , ja .... - rozpłakałam się , ale oczywiście ze szczęścia .
-Czyli nie ? - zasmucił się Pablo.
-Jak to nie ?! Oczywiście że tak ! - powiedziałam i rzuciłam mu się na szyję.
-Kocham cię nad życie .- powiedział Pablo
-Ja też .Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.Ale muszę zadzwonić do Violi .
-Okej , to ja w tym czasie trochę ogarnę.

Violetta

Było już po 19.30  my jeszcze siedzieliśmy u Fran i rozmawialiśmy razem z chłopakami.Zastanawialiśmy się czy nie nocować , ale stwierdziliśmy że nie bo jutro Studio.Chociaż zajęcia zaczynają się dopiero o 9 .
-Ooooo ! Na reszcie jutro pierwszy dzień w Studio ! - powiedziałam .
-Tak ja tez się cieszę - powiedziała Sofia .
-Ja też , w końcu będę mogła nauczyć się grać ma keyboardzie - rzekła Mora.
-Ta pamiętam swój pierwszy dzień w Studiu co nie Cami - powiedziała Fran
-Nawet mi nie przypominaj , cieszyłam się że idę do Studia ale pierwszy dzień był najgorszy .
-Tak ja tez nie chcę wspominać tamtych czasów .- powiedziała Naty i posmutniała.
-Tak ja wiem o co chodzi .- dodał Leon
-Ludmiła !- powiedzieli Leon , Fran , Cami , Maxi i Andres wszyscy razem.
-Kto to jest ?- zapytali pozostali czyli Violetta, Sofia, DJ,Marco,Fede,Mora.
-Do niej lepiej się nie zbliżajcie - powiedział Brood.
Naszą dyskusję przerwał mój telefon
-Kto to ? - zapytała Fran
-Angie , może dzwoni że nie idziemy jutro do Studia .
-Oby -powiedzieli wszyscy co uczęszczali wcześniej do Studia.

A:Violu przeszkadzam ci ?
V: Nie skąd ! Powiedz tylko że nie idziemy jutro do Studia , bo wszystkim jakoś dziwnie się odechciało.
A: Nie , tego nie mogę ci powiedzieć , bo jutro macie przyjść.
V: Kurczę ! No to po co dzwonisz ?
A:Ja ...Ja ... Ja
V: Angie wszystko w porządku !? Nie strasz mnie ?!! Mów co się stało .!
A:Stało się to że Pablo .....
V: Coś się stało Pablowi !- Violetta mówiła z przerażeniem.
A: NIE! NIE PRZERYWAJ MI TO SIĘ DOWIESZ! - wykrzyknęła Angie , że wszyscy patrzeli na Violettę ze zdziwieniem.
V: Okej , ale nie krzycz ! I czemu ty taka pod jarana jesteś ?!
A: Bo Pablo przed chwilą mi się oświadczył .
V: AAAAAAAAAA !!! Jak ? Gdzie ?Kiedy ? - krzyczała radośnie siostrzenica.
A: Opowiem ci potem wszystko , ale masz zarezerwowane miejsce świadkowej .A teraz już lecę bo ktoś na mnie czeka.
V: Tak , tak Angie wiem co ci chodzi po głowie.Wyrażam na to zgodę.
A: Ale o co ci chodzi nie rozumiem?
V: Ja wiem dobrze o co ci chodzi ! W końcu ja też ...... to znaczy idź już idź .
A: Violu czy ja o czymś nie wiem ?
V: No wiesz , może i ....... UGH!!! ANGIE !!  Koniec tej rozmowy pa, pa.!
A:Okej ale jeszcze o tym sobie porozmawiamy .
V: No nie wiem , nie wiem .
A: A jak powiem tacie że coś ukrywasz ?
V: NIE !NIE! NIE! Nie zrobisz tego .
A: Ha jeszcze nie wiesz na co mnie stać .
V: Okej , powiem ci ale nie teraz , bo jest zajęta .
A:Tak Leonem .Wiem wiem a co wy  robicie czy wy ..... LEON ! LEON ! -Angie krzyczała do słuchawki że wszyscy słyszeli nawet chłopacy , Leon zresztą też .

-Ej o co chodzi ?- zapytał Leon
-Nie nic .Angie sobie tylko ten ......

V: To pa Angie .

-Czemu się rozłączyłaś ? O co chodzi ?-pytał Leon
Nie chciałam odpowiadać na to pytanie .Wzięłam Telefon i napisałam do Angie.Po moich ruchach było widać że jestem zła/
"Nie żyjesz Angie !"

po czym ona mi odpisała 

"Też cię kocham"

-Ej ! Czemu nie odpowiadasz na moje pytania Violetta!-powiedział Leom
-No , ale o co ci chodzi nic się nie stało .
-A po co Angie dzwoniła ?- zapytał Brood
-No bo jej się oświadczył .
-To super - powiedzieli wszyscy .
-Tak , ale ja jestem świadkową a wy nie -przechwalała się Violetta kręcąc głową.
-Chwalipięta ! -powiedziała Cami , a Violetta pokazała jej język.
Ich rozmowę znowu przerwał Telefon Violetty.
-A teraz kto ?- zapytała Mora
-Tato ?! czekajcie .
Odeszłam na bok , bo nie chciałam żeby wszyscy słyszeli moją rozmowę.

V: Tato o co chodzi .? Wiem że jest późno , zaraz będę się zbierać.
G: Nie chodzi o to , chociaż masz trochę racji , ale do rzeczy .
V: No mów coś się stało.
G: No bo było włamanie u nas w domu , o dziwno nic nie ukradli tylko że .

 Byłam załamana o co chodzi ?! w moich oczach były łzy .

V: Mów co się stało .!
G: Wszystko jest na swoim miejscu tylko że twój pokój jako jedyny nie jest .
V:CO?!!! -krzyknęłam i zaczęłam płakać.
G:Nie wiem o co chodzi .Cały pokój jest porozwalany .Twoje ciuchy wszystkie są podpalone albo rozdarte, a na twoich ścianach są napisy związane z  Leonem .Córuś o co chodzi przyjdź to szybko jak tylko możesz .

Gdy podniosłam głowę zobaczyłam wszystkie moje przyjaciółki .

V: A mój......
G:Przykro mi ale jest cały spalony .
V: nie to nie możliwe.!! Już jadę .


Za będy sory , ale to przez to że nie dodałam tego rozdziału wcześniej. ; ))

3 komentarze: